583 likes, 11 comments - igor_fojcik on March 7, 2022: "Zapraszam na odrobinę rozrywki. Trochę się przyda w tych intensywnych i niepewnych czasach. " Igor Fojcik on Instagram: "Zapraszam na odrobinę rozrywki.
Igor Fojcik pierwszy raz pojawił się w Ninja Warrior Polska, miał pierwszy czas na Power Tower, pierwszy w 3-letniej historii polskiej edycji Ninja Warrior ukończył Stage 3, pierwszy stanął przed szansą wdrapania się na Górę Midoriyama i tylko tytuł “Last Man Standing” zdobył jako czwarty. Z Igorem Fojcikiem rozmawiamy o Ninja Warrior, treningach, Midoriyamie i o czym korespondował z Benem Polsonem z Australii. Gratulacje Igor. Już oswoiłeś się z myślą, że jesteś pierwszą osobą w polskiej edycji Ninja Warrior, która zmierzyła się z Górą Midoriyama? Igor Fojcik: Dzięki! Ciężko uwierzyć, że nowicjusz, którego nikt nie kojarzy, robi coś czego nikt wcześniej nie dokonał. To był mój pierwszy start i dopiero społeczność uświadomiła mi co się wydarzyło. Zobaczenie siebie na spokojnie w telewizji również dało mi do myślenia. Do Midoriyamy jeszcze wrócimy. Teraz opowiedz kim na co dzień jest Igor Fojcik. Na co dzień jestem trenerem. Właśnie przeprowadziłem się do Rybnika, miasta z którego pochodzę. Pracuję z podopiecznymi przy realizacji ich celów związanych wybraną dyscypliną sportu. (…) Poza pracą wspinam się i trenuję siłowo. Jestem aktywny na wielu płaszczyznach. Staram się być na bieżąco z badaniami, nowinkami i biorę udział w szkoleniach polskich i międzynarodowych. W planie są również moje szkolenia dla społeczności OCR/ninja, na które serdecznie zapraszam. Jak znalazłeś się w programie? Kiedy zaświtała Ci w głowie myśl, żeby wysłać zgłoszenie? Przeszkody są bardzo kuszące. Ten tor to wymarzony plac zabaw. Najlepsi wspinacze brali udział w Ninja Warrior. I dużo moich znajomych. Od czasu kiedy pierwszy raz zobaczyłem NInja Warrior, bardzo chciałem wystartować. Wysyłałem zgłoszenie już do drugiej edycji, ale bez odpowiedzi. Ostatecznie udało się dostać do czwartej. Jak przygotowywałeś się do programu? Kilka tygodni przed programem, gdy już wiedziałem, że mogę wziąć udział, wtedy postawiłem na jak największą specjalizację treningu pod ninja. Odwzorowywałem to co się dało, byłem kilka razy na różnych obiektach w Polsce. Przeleciałeś przez tor eliminacyjny jak burza, następnie w cuglach wygrywając na Power Tower. Można było odnieść wrażenie, że zupełnie bez wysiłku. Może jednak była jakaś przeszkoda, która sprawiła Ci trudność? Na torze i Power Tower czułem się jak ryba w wodzie. Wcześniejsze doświadczenia, które zebrałem, świetnie przełożyły się na przeszkody. Ale gdybym spadł na grzybkach to tej rozmowy by nie było. Niewiele brakowało, w pewnym momencie mocno się odchyliłem i… W programie ma się tylko jedną próbę, przeszkody są wymyślne i loteryjne, a stres jest naprawdę spory. U mnie wszystkie te puzzle poukładały się idealnie, ale sporo mnie to kosztowało i po każdym etapie czułem ulgę. Awansowałeś do finału wprost z eliminacji, zdobywając “złoty bilet” na Power Tower. To dawało komfort psychiczny przed finałem? Do finału podszedłem z duża dozą pokory, skupiając się tylko na kolejnej przeszkodzie. Wiedziałem, że to jest do zrobienia, ale tam nie ma miejsca na błąd. Zupełnie inaczej czułem się na Power Tower. Tam wiedziałem, że mam drugie życie, wyścig był mniej loteryjny niż pozostałe tory i opierał się głównie na sile górnej połowy ciała. Dość łatwo pokonałeś tory finałowe. Zatrzymała Cię dopiero Midoriyama. Co tam się właściwie stało? Nie miałem szans! Brakowało specjalistycznego treningu. W tym sezonie został obcięty z 45 do 25 sekund limit czasu wejścia na linę. Jak to oceniasz? Spodziewałem się 45 sekund. Takie chodziły głosy wśród osób bardziej doświadczonych w programie i taki czas był wcześniej. Wejście na górę w 25 sekund za pierwszym podejściem wydaje się niemożliwe. Pisałem na instagramie z Benem Polsonem. To nie był przypadek, że był szybki! W 45 sekund można wejść na górę, jeśli mocno się trzymasz, dobrze zginasz ręce i liznęło się trochę techniki wchodzenia na linę. Ale już pod 25 sekund trzeba ostro trenować, nauczyć się optymalnego ruchu, złapać powtarzalność. Trzeba też złapać odpowiedni rytm. I nie da się tego nauczyć na 3-metrowej linie. Co potrzeba, żeby wreszcie zdobyć Górę Midoriyama i wygrać Ninja Warrior Polska? Potrzeba być ogólnie sprawnym, mieć dużo mocy w podciąganiu, silny chwyt, trenować na przeszkodach, nie zaniedbywać balansu i wytrenować linę do tego stopnia, żeby mieć trochę zapasu. Przyda się, bo na linę wchodziłem w nocy, po wszystkich torach, setkach itp. Jakich 2-3 rad udzieliłbyś tym wszystkim, którzy chcą wystartować kolejnych edycjach Ninja Warrior Polska? Do Ninja Warrior trzeba podejść kompleksowo, zadbać o każdy aspekt. Przygotować dobrą bazę motoryczną, nie zaniedbywać równowagi i wprowadzić trening specjalistyczny na przeszkodach. Koniecznie trzeba pamiętać, że jest to show telewizyjne, a podczas samego występu trzeba umieć opanować emocje. To już ostatnie pytanie. Zdradź nam, czy pojawisz się w 5. sezonie Ninja Warrior Polska. Tak, będę w 5. sezonie! Dzięki za rozmowę. Fot. FB Ninja Warrior Polska Przeczytaj także: Sebastian Kasprzyk o Ninja Warrior: rywalizacja zaczyna robić się coraz większa (wywiad) Robert Bandosz: w Ninja Warrior rozprawiłem się ze swoimi słabościami (wywiad) Robert Bandosz oburzony sytuacją w finale Ninja Warrior Polska. Internauci też są wściekli
Razem z Wojtkiem Rychlewskim zdradzamy szczegóły CASTINGU do Ninja Warrior Polska! Przygotujcie się dobrze i do zobaczenia w Polsacie! Jak wyglądają elimina

Igor Fojcik zameldował się w finale kolejnej edycji Ninja Warrior Polska. Maciej Piórko/ PolsatRybniczanin Igor Fojcik, który został najlepszym zawodnikiem czwartej edycji ekstremalnego, telewizyjnego show telewizji Polsat - Ninja Warrior Polska - po raz drugi wystąpi w finale programu. 21-latek ponownie do wielkiego finału wszedł z pominięciem toru półfinałowego po uzyskaniu złotego Fojcik po raz drugi w finale Ninja Warrior Polska. Rybniczanin przeszedł tor eliminacyjny i ze złotym biletem awansował dalejNie spoczął na laurach i po zostaniu Last Man Standing czwartej edycji programu, postanowił poprawić swój wynik w kolejnym wydaniu show telewizji Polsat - Ninja Warrior Polska. Pochodzący z Rybnika - Igor Fojcik - pierwszy Polak w historii programu, który doszedł do ostatniej przeszkody toru przeszkód ponownie będzie miał szansę zmierzyć się z torem nie ugiął się pod presją oczekiwań i jak burza przeszedł przez tor eliminacyjny. Na tym etapie znalazł jednak lepszego od siebie. Mimo wszystko z drugim czasem otrzymał możliwość rywalizacji o awans "na skróty" do finału. Tam wydawało się, że to może się nie udać, bo rywal naprawdę wysoko zawiesił poprzeczkę. Obaj szli łeb w łeb i dopiero pomyłka, która poskutkowała upadkiem przeciwnika pozwoliła Igorowi Fojcikowi z czasem 44 sekund wejść do zostanie pierwszym człowiekiem, któremu uda się wspiąć na górę Midoryama w regulaminowym czasie, rybniczanin powalczy w wielkim finale, który odbędzie się w połowie że Igor Fojcik już w poprzedniej edycji miał szansę na zwycięstwo w show telewizji Polsat. Wówczas 20-latek jako jedyny przeszedł wszystkie tory i stanął przed szansą wejścia po linie na górę Midoryama. Na moment przed ostateczną rywalizacją rybniczanin dowiedział się jednak o znacznym skróceniu czasu - do 25 sekund - na wykonanie choć Fojcikowi nie udało się zostać zwycięzcą programu, swoim wyczynem zyskał powszechny szacunek. Telewidzowie nie pozostali również dłużni osobom odpowiedzialnym za program, którym zarzucono celowe skrócenie czasu, na tyle, żeby nikomu nie udało się ukończyć toru po zakończeniu rywalizacji w czwartej edycji, Igor Fojcik zapowiadał, że wystartuje ponownie w Ninja Warrior Polska. Z kolei przed występem w trwającej obecnie edycji deklarował, iż jest gotowy wejść na górę Midoryama. We wspięciu się na jej szczyt miały pomóc treningi na tartaku w Jejkowicach. Tym samym zresztą, na którym Fojcik wraz ze swoim przyjacielem zorganizowali Tartak Ninja ofertyMateriały promocyjne partnera

Do tej pory zmierzył się z nią tylko jeden Polak – Igor Fojcik (zobacz: Historyczny finał! Igor Fojcik Last Man Standing Ninja Warrior Polska 4), któremu w czwartej edycji “Ninja Warrior Polska” zabrakło kilku sekund do zdobycia nagrody głównej. Czy w finale 7. sezonu show doczekamy się upragnionego zwycięzcy? "Ninja Warrior Polska". Igor Fojcik po raz drugi okazał się najlepszy. Internauci oburzeni nagrodą główną: to kpina Data utworzenia: 13 kwietnia 2022, 22:56. Igor Fojcik po raz drugi wygrał program "Ninja Warrior Polska". 25-letni trener personalny z Rybnika okazał się najlepszy w piątej edycji show. Mężczyzna zdradził, jak wyda wygrane pieniądze, ale widzowie narzekają w sieci. "Nagroda za takie osiągnięcie mizerna, sponsorzy i organizatorzy się nie popisali" - piszą na profilu show. "Ninja Warrior Polska". Igor Fojcik po raz drugi okazał się najlepszy. Na co przeznaczy wygraną w programie? Foto: ninjawarriorpolska / Facebook Nowy sezon "Ninja Warrior Polska" dobiegł końca. 24 zawodników, 4 tory finałowe, 19 przeszkód, a na końcu tylko jeden zwycięzca. W wielkim finale show zobaczyliśmy także aż czterech Last Man Standing - zwycięzców wszystkich poprzednich sezonów programu: Igora Fojcika, Sebstiana Kasprzyka, Roberta Bandosza i Jakuba Zawistowskiego. Czy w tym sezonie Polakowi udało się w końcu wspiąć na słynną Górę Midoriyama? Zobacz również: Gilon mogła zrobić sobie krzywdę, gdy usłyszała, że chcą ją w „Ninja Warrior Polska”! Igor Fojcik po raz drugi wygrał program "Ninja Warrior Polska" Najlepszy w finale okazał się być Igor Fojcik, który był także zwycięzcą 4. edycji "Ninja Warrior Polska". Na finalistów czekały trzy arcytrudne tory przeszkód oraz ostatni etap, Góra Midoryiama. Trener personalny z Rybnika nie zaliczył tej legendarnej przeszkody, ale ostatecznie wygrał program, zdobywając czek na 15 tysięcy złotych. Na co je przeznaczy? Fojcik przyznał, że nie musi się martwić, co zrobić z czekiem, gdyż jego narzeczona na pewno będzie wiedzieć, na co przeznaczyć pieniądze. Mężczyzna na co dzień układa treningi, prowadzi konsultacje, warsztaty i szkolenia. Zobacz również: "Ninja Warrior Polska". Nowe przeszkody dla śmiałków "Ninja Warrior Polska". Kontrowersje wokół nagrody głównej. "Nagroda za takie osiągnięcie mizerna, sponsorzy i organizatorzy się nie popisali" Zobacz także Według internautów kwota 15 tysięcy złotych dla zwycięzcy programu to kiepski żart. Uczestnicy muszą wykazać się niesamowitą sprawnością i nadludzkimi umiejętnościami, aby pokonać tor przeszkód, ale nagroda za te wysiłki jest mizerna. Tak twierdzą telewidzowie, którzy walali swoją frustrację w sieci, pisząc w komentarzach na profilu show: To 15 tys. to kpina Wielkie gratulacje, ale nagroda za takie osiągnięcie mizerna, sponsorzy i organizatorzy się nie popisali, Wielka szkoda i coraz większe zawiedzenie zasadami. tyle ciężkiej pracy, oglądalność mają, a nagrody bardzo symboliczne. Igor powinien dostać to Suzuki. Do tego tor nie do przejścia nawet przez tak mocnych zawodników żyła złota taki program ..bardzo dużą oglądalność a nagrody śmiechu warte... To jest cyrk na kółkach z tymi torami. Tak zrobione żeby nikt nie wygrał i tylko żeby producenci się hajsu nahapali... To tylko moje skromne zdanie Warto dodać, że Igor Fojcik stracił sporą sumę pieniędzy w poprzedniej edycji programu, gdyż producenci zmienili zasady finału. Zazwyczaj na pokonanie morderczej Góry Midoriyama było 45 sekund, ale od 4. sezonu jest to tylko 25 sekund. Fani w mediach społecznościowych pamiętali o tym doskonale: Mam wrażenie, że po poprzedniej edycji, gdzie jawnie oszukano Igora, w tej zrobiono trasę na tyle trudną, że w zasadzie szansa na zdobycie góry była zerowa. Wszystko pięknie, wszystko ładnie, aczkolwiek to, co się wydarzyło w 4 sezonie (zmiana limitu czasu na Midoryamę), psuje wrażenia ogólnie, jak to powiedział J. Mielewski, Igor jest tym 11 zawodnikiem na świecie (choć teraz już jest ich bodaj 16) A dlaczego u nas Igor Fojcik miał w Finale 4. edycji dużo mniej czasu na wspinaczkę po linie niż zagraniczni zawodnicy? Przecież to jest nie do zrobienia! Sztuczne utrudnianie torów i żałośnie niskie nagrody dla uczestników zaczynają coraz bardziej zniechęcać do oglądania.. Co myślicie o tej sprawie? Zobacz również: Bożena Dykiel wraca na salony po aferze z „magicznymi goglami”. Aktorka znów zaszokowała! „Wynocha!”. O co chodzi? (tseo/bs) /3 ninjawarriorpolska / Facebook Igor Fojcik po raz drugi wygrał program "Ninja Warrior Polska". 25-letni trener personalny z Rybnika okazał się najlepszy w piątej edycji show. Mężczyzna zdradził, jak wyda pieniądze, ale widzowie narzekają, gdyż nagroda główna nie powala. O co chodzi? /3 - / POLSAT Najlepszy w finale okazał się być Igor Fojcik, który był także zwycięzcą 4. edycji "Ninja Warrior Polska". Na finalistów czekały trzy arcytrudne tory przeszkód oraz ostatni etap, Góra Midoryiama. Trener personalny z Rybnika nie zaliczył tej legendarnej przeszkody, ale ostatecznie wygrał program, zdobywając czek na 15 tysięcy złotych. /3 ninjawarriorpolska / Facebook Według internautów kwota 15 tysięcy złotych dla zwycięzcy programu to kiepski żart. Uczestnicy muszą wykazać się niesamowitą sprawnością i nadludzkimi umiejętnościami, aby pokonać tor przeszkód, ale nagroda za te wysiłki jest mizerna. Tak twierdzą telewidzowie, którzy walali swoją frustrację w sieci. Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:

Igor Fojcik najlepszy w piątej edycji Ninja Warrior Polska! 朗 GRATULACJE! "Po raz kolejny udało się wygrać Power Tower! Ominąłem tor półfinałowy, więc

24-letni debiutant Igor Fojcik najlepszy w finale 4. sezonu Ninja Warrior Polska. Góra Midoriyama musi jeszcze trochę poczekać na swojego zdobywcę. Finał 4. sezonu Ninja Warrior Polska dostarczył wielu emocji. Przeszedł również do historii za sprawą 24-letniego Igora Fojcika, który pierwszy raz w 3-letniej historii programu, stanął przed szansą pokonania legendarnej Góry Midoriyama, czyli ostatniej finałowej przeszkody. 24 finalistów stanęło do walki o tytuł polskiego “Wojownika Ninja” i główną nagrodę w wysokości 150 tys. zł. Droga do tego prowadziła przez dwa tory finałowe i Górę Midoriyama. W tej grupie było 17 osób, które już wcześniej brały udział w Ninja Warrior, w tym 10, które były finalistami poprzednich edycji. Pierwszy tor finałowy składał się z 9 przeszkód. Limit czasu na jego pokonanie to 4 minuty i 50 sekund. Zobacz: Wszystkie przeszkody pierwszego toru finałowego Ninja Warrior Polska 4). Pierwszy tor finałowy – Stage 1: Diabelski młyn Zjazd na kuli Taniec hydraulika Chwiejne łódki Łapacz ringów Krzywa ściana Kolejka linowa Przeprawa pająka Przeprawa przez komin Tę cześć toru udało się ukończyć jedynie 5 zawodnikom i do oni awansowali dalej. Był to Wiktor Wójcik, Grzegorz Niecko, Rafał Żurawik, Igor Fojcik i Wojciech Borkowski. W poprzednim sezonie (NWP3) zrobiło to 12 osób, w NWP2 – 8 osób, a w NWP1 – 4 osoby. Drugi tor finałowy podzielony był na dwa (Stage 2 i 3) i składał się łącznie z 9 przeszkód. Limit na pokonanie pierwszy 5 przeszkód wynosił tylko 60 sek. Druga jego cześć już nie była limitowana czasem. Zobacz: Wszystkie przeszkody drugiego toru finałowego Ninja Warrior Polska 4 Drugi tor finałowy (cześć I) – Stage 2: Bieg parkourowca 2 Śmigło i lina Ruchomy drążek Gra w kości Ściany Herkulesa Drugi tor finałowy (częśc II) – Stage 3: Wspinaczka Motylki Spacer hydraulika Latający drążek Pierwszą cześć toru (Stage 2) ukończyło 3 z 5 finalistów. Rafał Żurawik odpadł na przeszkodzie Śmigło i lina, a Wojciech Borkowski był o krok od pokonania toru, ale na Ścinach Herkulesa podparł się dłonią podłogi, co w tej edycji nie było dozwolone. Druga część toru, czyli Stage 3, to już popis Igora Fojcika, który ukończył go w całości i jako pierwszy w 3-letniej historii polskiej edycji Ninja Warrior staną pod Górą Midoriyama. Wiktor Wójcik i Grzegorz Niecko odpadli na przeszkodzie Wspinaczka. Midoriyama wciąż niezdobyta Góra Midoriyama to 23-metrowa konstrukcja z podwieszoną do niej 21-metrową liną. Taką informację podali w odcinku finałowym prowadzący, prostując tym samym informacje podawane od premiery programu, gdy długość liny była określana jako 23 metry. Igor Fojcik miał 25 sekund, żeby wspiąć się na szczyt przeszkody. Limit czasu upłynął mu po wejścia na 2/3 liny. Warto tu podkreślić, że w tej edycji limit czasu został obcięty z 45 sekund do właśnie 25 sekund, a dotychczas nikomu na świecie nie udało się w tak krótkim czasie zdobyć Góry Midoriyama. Zobacz: Niemożliwe istnieje! Góra Midoriyama to mission impossible! Igor Fojcik zdobywa tytuł “Last Man Standing” i dołącza do Jakuba Zawistowskiego, Roberta Bandosza i Sebastiana Kasprzyka, którzy ten tytuł zdobyli w poprzednich sezonach. Całą czwórkę zobaczymy w 5. sezonie Ninja Warrior Polska, która najprawdopodobniej zostanie wyemitowana przez telewizję Polsat wiosną 2022 roku. 24-letni trener wspinaczki z Rybnika wygrał również nagrodę pieniężną w wysokości 15 tys. zł. Przeczytaj także: Kim jest Igor Fojcik? TOP10 najchętniej czytanych artykułów o Ninja Warrior na Ninja Warrior Polska 5 już nagrane! Czy ktoś zdobędzie Górę Midoriyama?

Finał Ninja Warrior Polska 5Facebook 👉 https://www.facebook.com/JakubGladkiZawistowski/Instagram 👉https://www.instagram.com/gladko_przez_przeszkody/?hl=plT
Igor Fojcik – niezwykle skromny trener personalny z Rybnika, otarł się o zwycięstwo w IV edycji „Ninja Warrior Polska”, próbując wejść w spektakularnym stylu na legendarną Górę Midoriyama. Tym samym wywalczył sobie tytuł Last Man Standing i 15 tys. złotych. Finał IV edycji „Ninja Warrior Polska” na długo pozostanie w pamięci widzów Polsatu. A to za sprawą 21-letniego Igora Fojcika. Niepozorny i skromny trener z Rybnika dokonał wręcz niemożliwego – w świetnym stylu pokonał przeszkody na torze finałowym, docierając pod samą Górę Midoriyama. Spokój, precyzja i opanowanie – tak można opisać sposób, w jaki uczestnik przechodził przez przeszkody. Igor osiągnął to, czego do tej pory żadnemu zawodnikowi w programie nie udało się zrobić. O tym, by stanąć pod słynną Midoriyamą i chwycić za linę zawieszoną na wysokości 23 metrów, marzy każdy z uczestników, biorących udział w „Ninja Warrior Polska”. Niestety do pełnego zwycięstwa zabrakło Igorowi kilku sekund. – Przed wejściem na linę czułem wielki respekt. Walczyłem do końca. Mam nadzieję, że w kolejnych edycjach w końcu komuś uda się pokonać Górę Midoriyama – mówi trener z Rybnika. – Moje przejście dedykuję swojej rodzinie, bo bardzo mnie wspierali. Bez nich na pewno by mi się nie udało dojść tak daleko – dodaje. Mimo że Igor Fojcik nie został Wojownikiem Ninja, zdobył tytuł Last Man Standing, a także nagrodę pieniężną w wysokości 15 tys. złotych. . 377 22 373 677 756 308 608 383

ninja warrior polska igor fojcik