Nierzadko literackie formy „danse macabre” przybierały postać dialogu. Nie inaczej jest w „Rozmowie mistrza Polikarpa ze Śmiercią”, która stanowi wzorcowy przykład realizacji motywu „danse macabre” na gruncie polskim. Odmalowana w najmniejszych drobiazgach przerażająca postać Śmierci prowadzi dialog z Polikarpem, któremu
Streszczenie Wierszowany dialog mistrza Polikarpa ze Śmiercią rozpoczyna się od sceny modlitwy mistrza w kościele, kiedy to prosi Boga o możliwość spotkania ze Śmiercią. Wtedy znikają wszyscy ludzie otaczający Polikarpa i staje on twarzą w twarz z odrażającą kobiecą postacią, dzierżącą w ręku kosę – swój odwieczny atrybut. Przerażony tym widokiem mistrz wije się u jej stóp, nie mogąc się zebrać na żadne rozsądne pytanie. Dopiero zapewnienia ze strony Śmierci, że nie przyszła tym razem zabrać go ze świata żywych sprawiają, że Polikarp podnosi się z ziemi i zadaje pierwsze nieporadne pytanie o pochodzenie Śmierci. Na to jego rozmówczyni przedstawia historię stworzenia przez Boga pierwszych ludzi, którzy zdradliwie sięgnęli po jabłko z zakazanego drzewa. To właśnie w tym owocu znajdowała się ukryta Śmierć i wraz z ugryzieniem jabłka przez Ewę, wydostała się na zewnątrz. Zyskując od Boga swą niezwykłą moc, od tej pory Śmierć zaczęła pozbawiać ludzi życia. Kolejne pytanie Polikarpa, tym razem o możliwość przekupienia Śmierci darami, rozdrażnia jego potworną rozmówczynię, która zapewnia, że jej kosa i tak dosięgnie każdego, bez względu na jego pochodzenie, płeć, stanowisko i stopień zamożności. Żadne dary na nic się tu nie przydadzą. Przy okazji Śmierć nie szczędzi krytyki ludziom różnych stanów, którzy jej zdaniem popełniają najwięcej godnych pogardy przewinień. Szczególnie potępiani przez nią są nieuczciwi, przekupni sędziowie oraz skłonny do pijaństwa i obżarstwa kler, któremu przeciwstawia Śmierć pokornych mnichów, wiernych przykazaniom i regułom zakonu. To właśnie oni, a także wszyscy inni pobożni, uciskani i pokorni, uznawani za życia za głupich i naiwnych, otrzymają zapłatę w Niebie, a sama śmierć będzie dla nich łagodna – tego uczy mistrza jego rozmówczyni. Plan wydarzeń 1. Modlitwa mistrza Polikarpa w kościele, z prośbą o możliwość ujrzenia Pojawienie się Śmierci:– opis Śmierci,– przerażenie mistrza,– opisanie przez zjawę spotkania z nią w godzinę śmierci, które nie ominie Podniesienie się mistrza z posadzki i zapytanie Śmierci o jej Opowieść o narodzinach Śmierci w momencie zerwania przez Ewę jabłka w Pytanie Polikarpa o możliwość przekupienia Zapewnienie Śmierci, iż jej kosa dosięgnie Krytyka niesprawiedliwych, pysznych i bogatych oraz pochwała sprawiedliwych, pokornych i Zapewnienie, że żyjący zgodnie z wolą Boga odchodzą z tego świata bez żalu i cierpienia. Rozwiń więcej Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią obfituje w wiele związków stylistycznych, językowych. W naturalistycznym opisie Śmierci pojawia się wiele epitetów i obrazów: chuda, blada, nie było warg u jej gęby, upadł jej koniec nosa. Natomiast wypowiedzi samej bohaterki pozwalają nam poznać szerzej dziedziny i sposoby jej działalności. Czym jest „Rozmowa mistrza Polikarpa ze Śmiercią”? Streszczenie problematyki zawartej w 498 wersach to zadanie uczniów szkół średnich. Analizując budowę utworu, można przypuszczać, że był on przeznaczony do recytacji. Świadczy o tym wstęp, czyli bezpośredni zwrot do Boga (prośba o pomoc w stworzeniu dzieła) oraz do odbiorców, których autor upomina, by wysłuchali uważnie jego opowieści. Tematem rozważań jest śmierć, której wszyscy podlegają niezależnie od wieku, płci czy pochodzenia. Narrator przedstawia postaci uczestniczące w dialogu: mędrca Polikarpa oraz ukazującą mu się Śmierć. Rozmowa tych dwojga ma dać odpowiedź na dręczące ludzkość pytania na temat umierania. „Rozmowa mistrza Polikarpa ze Śmiercią” — streszczenie Czym jest „Rozmowa mistrza Polikarpa ze Śmiercią”? Streszczenie można zawrzeć w kilku zdaniach — to ciąg pytań zadawanych przez człowieka i odpowiedzi, których udziela Śmierć. Mistrz prosi, aby mu się ukazała, jest jednak przerażony jej widokiem. Choć sam błagał o jej zjawienie się, pada ze strachu na kolana. Mędrzec Polikarp zamienia się w ucznia, który pragnie posiąść wiedzę, zaś Śmierć staje się nauczycielką udzielającą odpowiedzi. Czego pragnie dowiedzieć się Polikarp? Przede wszystkim skąd pochodzi Śmierć, dlaczego jest tak nieubłagana w stosunku do ludzi i czy jest sposób, by ją zatrzymać? „Rozmowa mistrza Polikarpa ze Śmiercią” — interpretacja Jakie znaczenie dla odbiorców ma „Rozmowa mistrza Polikarpa ze Śmiercią”? Interpretacja utworu opiera się na stwierdzeniu, że moc śmierci jest nieograniczona. Nie czyni ona dla nikogo wyjątków, wszystkich traktuje jednakowo, obca jest jej litość. Ludzie – bez względu na stan, pochodzenie, wiek – są wobec niej równi. To niejedyne prawdy, jakie prezentuje „Rozmowa mistrza Polikarpa ze Śmiercią”. Problematyka jest znacznie szersza. W utworze są prezentowane poszczególne grupy społeczne, co umożliwia obnażenie ich wad. Ten fragment utworu to tzw. satyra stanowa. Autor kreśli prześmiewcze portrety lekarza, sędziego, księcia, biskupa, rycerza, starca, kobiety itd. „Rozmowa mistrza Polikarpa ze Śmiercią” — opis Śmierci Śmierć w utworze jest zaprezentowana jako postać kobiety szkaradnej, chudej, bladej. Jej ciało rozpada się, ulega powolnemu rozkładowi. W ręce trzyma kosę, na głowie ma zawiązaną chustę. Śmierć traktuje wystraszonego Polikarpa z pogardą, nieco pobłażliwie, lekceważąco. Autor chciał uwypuklić nierówność stron dialogu w utworze „Rozmowa mistrza Polikarpa ze Śmiercią”. Opis Śmierci jest tak skonstruowany, by pokazać, że to ona jest górą w tym słownym starciu. Jednak nie jest pozbawiona cech typowych dla ludzi — łatwo wpada w irytację i złość, lubi straszyć wizją mąk pośmiertnych, przyjemność sprawia jej budzenie grozy. „Rozmowa mistrza Polikarpa ze Śmiercią” jako lektura Tekst dzieła miał nie tylko straszyć, ale jednocześnie bawić i pobudzać wyobraźnię. Co jeszcze warto wiedzieć o utworze „Rozmowa mistrza Polikarpa ze Śmiercią”? Opracowanie tematu to zadanie dla pierwszych klas szkoły ponadpodstawowej — wtedy bowiem jest omawiana ta lektura. Choć tekst spełniał funkcję scenariusza teatralnego, nie zachowały się żadne materiały świadczące o takiej jego realizacji. Problematyka śmierci interesowała człowieka od zawsze, dlatego też niejeden utwór miał dać odpowiedź na najważniejsze pytania o sens życia i umierania. Jednym z takich dzieł jest właśnie „Rozmowa mistrza Polikarpa ze Śmiercią”. Autor nieznany stworzył dzieło, które także i dziś jest aktualne. Rozmowa mistrza Polikarpa ze Śmiercią. Motyw tańca w średniowiecznych tekstach literackich zawarty jej w motywie dance macabre - tańca śmierci. Dobrym jego przykładem jest rozmowa, jaką odbył mistrz Polikarp z Kostuchą. Świeccy mu się naśmiewali, Za prawego ji wiłę mieli; Ale gdy przydzie dzień sądny, Gdzie się nie skryje żadny, Uźrzą mądrzy tego świata, Iż dobra boska odpłata; Chowali tu żywot swoj ciasno, Alić jich sirca nad słońce jasno; Jidą w niebieskie radości, A nie w piekielne żałości. Co nam pomogło odzienie Albo obłudne jimienie, Cośmy się w niem kochali, A swe dusze za nie dali? Przeminęło jak obłoki, A my jidzim przez otwłoki. Jinako morzę złe mnichy, Ktorzy mają zakon lichy, Co z klasztora uciekają. A swej wolej pożywają. Gdy mnich pocznie dziwy stroić, Nikt go nie może ukoić; Kto chce czynić co na świecie, Zły mnich we wszytko się miece. Jestli wsiędzie na szkapicę, Wetknie za nadra kapicę, Zawodem na koniu wraca, A często kozielce przewraca. Kiedy mnich na koniu skacze, Nie weźrzałby na nalepsze kołacze; Umaże się jako wiła. Wżdy mu ta rzecz bardzo miła. Gdy piechotą jimie biegać, Muszę mu naprzod zabiegać. Azaż ci ji czarci niosą, Jedwo ji pogonię z kosą! Nie dba, iż go kijem biją, Zawod biega z krzywą szyją; A drugdy mu zbiją plece, A wżdy się w niem coś złego miece - A wżdy za niem biegać muszę, Aż z niego wypędzę duszę. Mowię to przez kłamu, wierę, Dam ji czartom na ofierę. Kustosza i przeora Wezmę je do swego dwora; Z opata zejmę kapicę, Dam komu na nogawicę; Z szkaplerza będą pilśnianki, Suknia będzie pachołkom na lanki; Odejmę mu torłop kuni, A nie wiem, gdzie się okuni; Odejmę mu kożuch lisi I płaszcz, co nazbyt wisi. Koniecznie mu zejmę infułę I dam za szyję poczpułę. Magister dicit: Chcę cię pytać, Śmirci miła, By mię tego nauczyła Panie, co czystość chowają, Jako się u Boga mają? Mors respondit: Azaś nie czytał świętych żywota, Co mieli ciężkie kłopoty: Jako panny mordowano, Sieczono i biczowano, Nago zwłoczono, ciało żżono I pirsi rzezano - Potem do ciemnice wiedziono, Niektore głodem morzono, Potem w powrozie wodzono, Okrutnemi dręcząc mękami, Targano je osękami. Ja się temu dziwowała, strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 -Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnijŹródło: Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią, [w:] Chrestomatia staropolska. Teksty do roku 1543 , wybór W. Rzepka, W. Wydra, Wrocław 1995, s. 268. Zna dobrze naturę ludzką, przed jej przenikliwym wzrokiem nie ukryje się żaden występek – szydzi z ludzi goniących za bogactwem, do grobu bowiem każdy pójdzie tak, jak został
Wskaż części utworu nawiązujące do motywu tańca śmierci. W sztuce średniowiecza najpierw przedstawiano śmierć w postaci odrażających, rozkładających się zwłok niewieścich z kosą w ręce, jak w utworze Rozmowa mistrza Polikarpa ze Śmiercią (bo obraz rozkładającego się ciała najpełniej przedstawiał ideę przemijania i grozy śmierci), w późniejszym okresie jako ohydny ludzki szkielet, kościotrup, a w końcowej fazie średniowiecza w rzeźbie i malarstwie pojawił się motyw tańca śmierci (franc. danse macabre) ludzki szkielet, zajmujący centralny punkt obrazu, szczerzy w uśmiechu i jako przerażający wodzirej prowadzi taneczny wód, w którym uczestniczą przedstawiciele różnych stanów i zawodów, złączeni ze sobą rękami, zespół żywych i umarłych w obrazie tym podkreślano przekonanie, że w obliczu śmierci wszyscy są równi. Morzę wszystko ludzskie plemię Morzę mądre i też wiły: W tym skazuję swoje siły, I chorego, i zdrowego Zbawię żywota kazdego: lubo stary, lubo młody, Każdemu ma kosa zgodzi: Bądź ubogi i bogaci Szwytki ma kosa potraci. Wszytki moja kosa skarżę; Panie i tłuste niewiasty, Co sobie czynią rozpusty , Mordarze i okrutniki, Ty posiekę nieboszczyki; Dziewki, wdowy i mężatki Posiekę je za jich niestatki. Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią (fragmenty) Kwiatki świętego Franciszka z Asyżu (fragmenty) Pieśń o Rolandzie (fragmenty) Kronika polska (fragmenty) – Gall Anonim; Boska komedia (fragmenty) – Dante Alighieri; Odprawa posłów greckich – Jan Kochanowski; Kazania sejmowe (fragmenty) – Piotr Skarga Ten jeden mą kosę zwyciężył, Iż trzeciego dnia ożył; Z tegom się żywotem biedziła, Potem jużem wszytkę moc straciła. Mam moc nad ludźmi dobremi, Ale więcej nade złemi; Kto nawięcej czyni złości, Temu złamię kości. Chcesz li, jeszcze wzjawię tobie, Jedno bierz na rozum sobie: Powiem ci o mej kosie, Jedno jej powąchaj w nosie, Chcesz li spatrzać, jako ostra. Zapłacze nad tobą siostra, Mistrzostwać nic nie pomogą, W ocemgnieniu wezdrzysz nogą; Jedno wyjmę z puzdra kosy, Natychmiast zmienisz głosy. Dał ci mi to Wszechmogący, Bych morzyła lud żywiący; Zawżdy wsłynie moja siła: Jam obrzymy pomorzyła, Salomona tak mądrego, Absolona nadobnego, Sampsona wielmi mocnego I Wietrzycha obrzymskiego. Ja się nad niemi pomściła, A swą kosę ucieszyła; Jać też dziwy poczynam, Jedny wieszam, drugie ścinam. Magister respondit: Jać nie wiem, z kim się ty zbracisz, Gdy wszytki ludzie potracisz; Gdy wszytki ludzie posieczesz, A gdzież sama ucieszesz? Wżdyć trzeba ludzkiej przyjaźni, By cię zgrzeli w swojej łaźni, Aby się w niej napociła, Gdyby się urobiła - A potem lepiej [czyniła]. Mors dicit: Owa, ja tu ciebie zmyję, W ocemgnieniu zetnę szyję. Czemu się tako z rzeczą wciekasz, Snać tu jutra nie doczekasz! Mowisz mi to tako śmiele, Utnęć szyję i w kościele! Otoż, mistrzu barzo głupi, Nie rozumiesz o tej kupi: Nie korzyszczęć ja w odzieniu Ani w nawięcszem jimieniu; Twe rozynki i migdały Zawżdyć mi za mało stały; Eksamity i postawce - Tych się mnie nigdy nie chce. W grzechu się ludzkiem kocham, A tego nigdy nie przeniecham; Duchownego i świeckiego, Zbawię żywota każdego; A każdego morzę, łupię, O to nigdy nie pokupię: Kanonicy i proboszcze Będą w mojej szkole jeszcze, I plebani z miąszą szyją, Jiżto barzo piwo piją, I podgardłki na pirsiach wieszają; Dobre kupce, rostocharze, Wszytki moja kosa skarze; Panie i tłuste niewiasty, Co sobie czynią rozpasty, Mordarze i okrutniki, Ty posiekę nieboszczyki; Dziewki, wdowy i mężatki strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 -Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij . 728 753 731 627 568 695 324 645