Dyskusje na temat: W co zainwestowac zeby nie stracic. Sprawdź Opinię użytkowników Money.pl na ten temat oraz dołącz się do Dyskusji na Forum Money.pl

Polecane posty Gość gosc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość Pan81 Pewne rzeczy JUZ sa z mojej strony dawno postanowione i ty nie masz na to wplywu...JA WIEM NAJLEPIEJ co wy wszyscy robiliscie tyle lat i dlaczego NIE MAM NIC a ja taplal w goffnie zwanym POLSKA sie nie bede. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość Gość W wielu przypadkach tak właśnie jest odczułam to na własnej skórze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość Pan81 PRZECIEZ ja NIE MAM NIC ...u nie z mojej winy a taplal sie w tym guffnie zwanym POLSKA nie bede... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość Gosc Bardzo częste zjawisko. Oczywiście nie tyczy się każdej sytuacji życiowej. Ale często jest tak że nie doceniamy tego co mamy dopóki tego nie stracimy. Tyczy się za równo osób jak i rzeczy materialnych, pracy, otoczenia itd.... Ale .. czasem żeby coś zyskać musimy coś stracić, albo inaczej coś musi odejść z naszego życia żeby przyszło cos nowego Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość Proste81 2 minuty temu, Gość Gosc napisał: Bardzo częste zjawisko. Oczywiście nie tyczy się każdej sytuacji życiowej. Ale często jest tak że nie doceniamy tego co mamy dopóki tego nie stracimy. Tyczy się za równo osób jak i rzeczy materialnych, pracy, otoczenia itd.... Ale .. czasem żeby coś zyskać musimy coś stracić, albo inaczej coś musi odejść z naszego życia żeby przyszło cos nowego Ale po co to piszesz skoro ja wiem ze UMRE NIEDLUGO tylko jeszcze dokladnie nie wiem kiedy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość mozna stracic kogos i gorzej jesli nie ma juz powrotuuuuuuu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość Gosc 1 minutę temu, Gość Proste81 napisał: Ale po co to piszesz skoro ja wiem ze UMRE NIEDLUGO tylko jeszcze dokladnie nie wiem kiedy. Dlaczego umrzesz? Jesteś chory czy chcesz ze sobą skończyć? Pytam poważnie i liczę na poważną odpowiedź a nie kolejną prowokację kafeteryjną Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość Gość 12 minut temu, Gość gosc napisał: jak myslicie? Są ludzie którzy nie docenią nawet kiedy stracą. Sztuką jest się zmienić i naprawić swoje błędy ale do tego potrzeba dwoje kochających się ludzi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość Gosc 5 minut temu, Gość gość napisał: mozna stracic kogos i gorzej jesli nie ma juz powrotuuuuuuu Każdy chyba to przerabiał już albo będzie przerabiał. Może coś ma nas czegoś nauczyć. Może to jest po to żebyśmy wyciągnęli wnioski na przyszłość i nie popełniali podobnych błędów? Kto to wie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość Pan81 3 minuty temu, Gość Gość napisał: Są ludzie którzy nie docenią nawet kiedy stracą. Sztuką jest się zmienić i naprawić swoje błędy ale do tego potrzeba dwoje kochających się ludzi NIC PAJACU nie bede NAPRAWIAL i przestan marzyc o tym ze pojde do pracy i bede sie taplal w POLSKIM GUFFNiE nie majac NIGDY szansy na dobre mnie za ...e czy totalnego glupka???Mam wysrane na to co chca wasi URZEDNICY albo inne wazne osoby w doskonale zdechnac i tyle. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość Pan81 6 minut temu, Gość Gosc napisał: Dlaczego umrzesz? Jesteś chory czy chcesz ze sobą skończyć? Pytam poważnie i liczę na poważną odpowiedź a nie kolejną prowokację kafeteryjną Nie wolno pisac takich rzeczy publicznie ale zrobie to tak ze NIKT nie bedzie sie mial prawa do mnie przy...ic... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość Gość 10 minut temu, Gość Gosc napisał: Każdy chyba to przerabiał już albo będzie przerabiał. Może coś ma nas czegoś nauczyć. Może to jest po to żebyśmy wyciągnęli wnioski na przyszłość i nie popełniali podobnych błędów? Kto to wie myślę że jak ktoś kogoś stracił to nie nauczy się i dalej pozostanie taki sam. Niektórzy nie zmienią się nawet po stracie czegoś lub kogoś ważnego, to może być tylko chwilowa trauma po stracie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość Gosc 5 minut temu, Gość Gość napisał: myślę że jak ktoś kogoś stracił to nie nauczy się i dalej pozostanie taki sam. Niektórzy nie zmienią się nawet po stracie czegoś lub kogoś ważnego, to może być tylko chwilowa trauma po stracie. Ale w tej sytuacji może ten ktoś nie był jednak aż tak ważny. Tak na logikę. Skoro nie doceniliśmy po stracie to najwidoczniej dla nas nie był tego wart Zresztą każda sytuacja jest inna. Z drugiej strony czasami wypieramy pewne sprawy, ludzi, ich "ważność" dla nas z różnych powodów trochę oszukując samych siebie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość Gość 40 minut temu, Gość Gosc napisał: Ale w tej sytuacji może ten ktoś nie był jednak aż tak ważny. Tak na logikę. Skoro nie doceniliśmy po stracie to najwidoczniej dla nas nie był tego wart Zresztą każda sytuacja jest inna. Z drugiej strony czasami wypieramy pewne sprawy, ludzi, ich "ważność" dla nas z różnych powodów trochę oszukując samych siebie. z tego co piszesz wynika że każdego kogo stracimy możemy wmawiać sobie, że wcale on nie był aż taki ważne, nie na tyle aby rozpaczać. Tak można sobie wmawiać o każdym i nie oszukując siebie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość Gosc 11 minut temu, Gość Gość napisał: z tego co piszesz wynika że każdego kogo stracimy możemy wmawiać sobie, że wcale on nie był aż taki ważne, nie na tyle aby rozpaczać. Tak można sobie wmawiać o każdym i nie oszukując siebie Tak możemy sobie różne rzeczy wmówić, udawać, wypierać ale jeśli wewnętrznie czujemy inaczej to jest to oszukiwanie samego siebie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość Gosc 1 minutę temu, Gość Gosc napisał: Tak możemy sobie różne rzeczy wmówić, udawać, wypierać ale jeśli wewnętrznie czujemy inaczej to jest to oszukiwanie samego siebie. Zgadzam się ale to nie świadczy że następnym razem docenimy bo np okaże się że to nie było aż takie trudne. Oczywiście po fakcie (takie oszukiwanie siebie) i myślisz że następnym razem docenimy to i będziemy bardziej się starać? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość Gosc 1 godzinę temu, Gość Gosc napisał: Zgadzam się ale to nie świadczy że następnym razem docenimy bo np okaże się że to nie było aż takie trudne. Oczywiście po fakcie (takie oszukiwanie siebie) i myślisz że następnym razem docenimy to i będziemy bardziej się starać? To już na to sobie każdy musi sam odpowiedzieć Fajnie by było wyciągać lekcje z własnych błędów, ale wiem po sobie że często popełniamy wciąż te same. W zależności od kontekstu danej sytuacji, problem często leży w nas samych. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość Gosc 14 minut temu, Gość Gosc napisał: To już na to sobie każdy musi sam odpowiedzieć Fajnie by było wyciągać lekcje z własnych błędów, ale wiem po sobie że często popełniamy wciąż te same. W zależności od kontekstu danej sytuacji, problem często leży w nas samych. Więc właśnie popełniamy te same błędy wcale tego nie chcąc. Myślimy że coś łatwo przyszło i jeszcze sobie poczekamy, a tu psikus i żal, ból serca. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony Zaloguj się Posiadasz własne konto? Użyj go! Zaloguj się

Pisać kto chętny :) i od razu podawać postacie. Ja z racji iż mam postacie różnych gatunków mogę wybrać tę która najbardziej będzie odpowiadać danej osobie, lub po prostu każdemu dam kogoś innego :D Po trudnych chwilach zachciało mi się rysować Chciałam wrzucić jakiś obrazek, ale oczywiście jakość jest podobna do pogody za oknem - przygnębiająca. Tak bardzo trudne będę się nikomu przedstawiać, kto mnie zna ten zna, mam gdzieś, co kto o mnie myśli. Muszę się wyżalić w necie, tak, nie mam przyjaciół i zostaje mi tylko żal i gorzkie łzy do ekranu komputera. Mam nieodparte wrażenie, że czyta to ktoś, kto bardzo dobrze mnie zna i wie o czym mówię... Jak bardzo musiałam być zdesperowana, żeby wklejać do tytułu cytat z jakiegoś wsiowego rapu. Przyznam się, że byłam taka leniwa, że wzięłam go po prostu, bo podpasował mi, a nie chce mi się szukać jakiegoś innego. Wgl. za dużo siedzę w necie, za dużo sadistica i harda i wgl. mam wrażenie, że mózg mi się z nerką miejscami zamienia. Nery mnie bolą, mózg nie pracuje, może coś w tym jest."Każdego ranka dostajemy szansę na nowe życie. Pomimo chmur - walcz, bo życie nie kończy się na kłopotach, a słońce świeci ponad nimi." Denerwuje mnie życie. O tak. Pożalę się na najbardziej obrzygany sabdżekt, na który temat uwielbiają narzekać nie tylko Polacy. Bo jest beznadziejne i każdy o tym wie. Nie, nie chcę podcinać sobie żył plastikowym nożykiem, albo skoczyć z parteru na łeb i wyzionąć ducha. Nikt ostatecznie nie potrafi stwierdzić, na czym polega życie. Dobra, stworzył nas Bóg i co dalej? Wkurwia mnie ta cała otoczka wokoło naszego życia, którą snują już nasi rodzice przed naszymi narodzinami. A potem nam każą łykać całą tą mądrość na temat życia i wedle niej żyć. I tu się właśnie zaczynają schody. Człowiek jest istotą samolubną, egoistyczną, która dąży do bycia szczęśliwą. I to wszystko i każdy o tym doskonale wie. Ja np. byłabym szczęśliwa, gdybym mogła iść teraz spać, ale nie pójdę. Wiecie dlaczego? Bo gdybym poszła, to nie zasnęłabym szczęśliwa. Mam postanowienie stawiać na swoim, walić opinie innych. Nie mówię tu o buncie, nie będę rozbijać szyb i kraść w imię wolności, ale jednak czemuś chcę się przeciwstawić. Czcij ojca swego i matkę swoją spoczko, nie ma problemu, da się zrobić. Jednak co wtedy, gdy oni nie chcą Twojego szczęścia? Wiecie jakie to jest frustrujące, gdy tak bardzo chcesz być z kimś blisko, a on nieświadomie Cię odsuwa? Nienawidzę tego poczucia bezsilności, które towarzyszy mi w relacjach z rodzicami. Ja już wiem, że nasze stosunki w przyszłości nie będą dobre. I nie mówię o ojcu, z którym już od dawien dawna normalnie nie rozmawiam. Kurwica mnie bierze jak mi skrzeczą nad uchem, żebym była lekarzem. Jezus, raz to powiedziałam i to tak trudno zrozumieć? Nie, nie mam się za tępą, sądzę, że dałabym radę. Co stoi na przeszkodzie? W końcu to zarąbisty zawód, miejsce pracy zawsze jest, hajsu i klientów... Tylko, że ja nie chcę być stereotypową kobietą jak nasi rodzice, starsi znajomi czy ludzie mijający nas na ulicy. Nie chcę być zamknięta w kręgu posłuszeństwa i pościgu na prestiżem, który rozpoczyna się każdego dnia, gdy otworzę rano oczu. Szablonowe życie jest nudne i monotonne. Schemat jest prosty: Szkoła>Matura>Studia>Praca>Rodzina>Dzieci>Dom>Praca>Dom>Praca... I tak dalej i tak dalej, może kolejność się czasami pozmieniać. I co? Całą machinę tego życia zamyka śmierć, która ma dosięgnąć każdego z nas. Więc dlaczego akurat ja, mały człowieczek, pył wszechświata mam dostosowywać się do masy i pragnień innych?"Nie powinniśmy bać sie końca życia, ale tego, że życie nigdy się nie zacznie." Kurde. Mam taki życiowy dylemat. Nic mi nie wychodzi ostatnio. Kompletnie nic. W szkole się opuściłam, jestem smutna, wgl. się nie uśmiecham. Mam syfiastką twarz, urosłam i jeszcze nie układa mi się związek. O TAK, MMM, ŻALE NA BLOGU, kitu. Zero planów na wakacje, nawet na ten tydzień nie mam żadnych planów. Oceny mam, boże, mam tyle do poprawienia. A co tam. Jak zwykle jestem ze wszystkim sama, ze sobą i ze swoimi problemami. Oto ja. Podzielona na tysiąc elementów, które nie chcą ułożyć się w całość. Bo tak nie wypada. Będę tu pisać strzępki myśli, nie łudźcie się na artykuły i pamiętniczki...
hej dziewczyny dzisiaj trochę późno wstałam, a potem jeszcze musiałam iść do sklepu co oznacza ze dopiero teraz zjadłam śniadanie :P no trudno jutro sie poprawie wstanę trochę wcześniej
Forum: Oczekując na dziecko Żeby docenić wartość jednego roku, zapytaj studenta, który oblał końcowe egzaminy. Żeby docenić wartość miesiąca, spytaj matkę, której dziecko przyszło na swiat za wcześnie. Żeby docenić wartość godziny, zapytaj zakochanych czekających na to, żeby się zobaczyć. Żeby docenić wartość minuty, zapytaj kogoś, kto przegapił autobus lub samolot. Żeby docenić wartość sekundy, zapytaj kogoś, kto przeżył wypadek. Żeby docenić wartość setnej sekundy, zapytaj sportowca, który na olimpiadzie zdobył srebrny medal. Czas na nikogo nie czeka. Chwytaj każdy moment, który Ci został, bo jest wartościowy. Dziel go ze szczególnym człowiekiem – będzie jeszcze wiecej wart. PIEKNE, NIE???!!! Aga
Bezpieczny kredyt 2 proc. wydaje się atrakcyjną opcją dla osób poszukujących pierwszego mieszkania. Program rządowy znajduje się jednak pod „specjalnym nadzorem” państwa. Co trzeba zrobić przed sprzedażą, oddaniem albo wymianą telefonu iPhone lub iPada Wykonaj poniższe czynności, aby przenieść dane na nowe urządzenie, a następnie usuń w razie potrzeby swoje informacje osobiste ze starego urządzenia. . 542 330 398 587 589 676 143 117

trzeba cos stracic zeby docenic