§ Widzenia w Areszcie Śledczym (odpowiedzi: 3) Cześćniebardzo wiem jak zacząćMój chłopak poszedł dziś odsiedzieć swój 2 miesięczny wyrok. Trafił do AŚ w Toruniu który jest oddziałem zk w § umierający ojciec a syn w Areszcie Śledczym (odpowiedzi: 10) Witam mam straszny problem . Mój tata został zatrzymany na 3 Więzienie - dla jednych miejsce owiane tajemnicą, dla innych smutna codzienność. O świecie za kratami powstają książki, filmy i seriale. Często przerysowane i dziejące się w amerykańskich realiach. A jak wygląda prawdziwe życie więźniów? Zapytałam o to pracowników Aresztu Śledczego w Wejherowie i Aresztu Śledczego w kryminalne z TrójmiastaPlan dnia Zarówno w Gdańsku, jak i w Wejherowie typowy dzień osób pozbawionych wolności zaczyna się apelem porannym, a kończy apelem wieczornym. W międzyczasie osadzeni nie mogą jednak narzekać na Funkcjonariusze Służby Więziennej organizują i umożliwiają osobom przebywającym na terenie danego zakładu karnego pracę, naukę, zajęcia kulturalno-oświatowe, spożywanie posiłków, korzystanie ze spacerów, samoinkasujących aparatów telefonicznych, kąpieli, przyjęć do lekarza, spotkań religijnych itp. - mówi mjr Urszula Olszewska, rzecznik prasowy dyrektora Aresztu Śledczego w Areszcie Śledczym w Gdańsku osadzeni również uczestniczą w programach resocjalizacyjnych, terapiach, uczęszczają do pracy oraz na zajęcia szkolne. Skazani w trakcie dnia mogą też skorzystać z przysługujących im widzeń z osobami bliskimi, zajęć kulturalno-oświatowych i sportowych, posług religijnych i biblioteki. Korzystają także z kąpieli i wizyt lekarskich. Idziesz do lasu? Możesz spotkać więźnia- Osadzeni mają możliwość uczestniczenia w różnego rodzaju zajęciach dodatkowych, takich jak np. zajęcia plastyczne, muzyczne, teatralne, z których wytwory są bardzo często przekazywane na różnego rodzaju akcje charytatywne. Ponadto uczestniczą w akcjach sprzątania świata - mówi mjr Marek Stuba, rzecznik prasowy dyrektora Aresztu Śledczego w jak wyglądają takie zajęcia?- W czasie realizacji różnego rodzaju programów w zakresie readaptacji skazanych funkcjonariusze realizują różnorodne aktywności od rysunku i grafiki poprzez papier-mâché, ceramikę, szycie, haftowanie, majsterkowanie, produkcję mydeł, świec. Wytwory osadzonych są wówczas przekazywane na różnego rodzaju akcje charytatywne. Osadzeni wykonują także maty węchowe dla psów i drapaki dla kotów, które przekazywane są później na rzecz schroniska dla zwierząt Promyk - mówi Marek Stuba, Areszt Śledczy w Gdańsku. - Wszystko zależy od inwencji twórczej prowadzących warsztaty, tj. wychowawców, psychologów, ale również organizacji czy stowarzyszeń, fundacji, przedstawicieli sceny artystycznej współpracujących z naszą formacją. Na ten przykład dzięki współpracy z trójmiejskimi aktorami i reżyserami osadzeni i osadzone z gdańskiego aresztu mają na swoim koncie wiele występów teatralnych nie tylko na terenie aresztu, ale również na scenach uniwersytetu, teatru, kościołów. Wernisaże sztuki więziennej można rokrocznie oglądać na Ogólnopolskim i Międzynarodowym Przeglądzie Sztuki Więziennej w Sztumie. Aktywności poza więzieniemWbrew powszechnemu przekonaniu osadzonym wcale nierzadko zdarza się opuszczać więzienne mury. Co ciekawe, wśród zajęć, którymi się zajmują, jest produkcja Osoby skazane w ramach szeroko pojętego procesu resocjalizacji mają możliwość uczestniczenia w różnego rodzaju zajęciach, również poza obrębem zakładu karnego. Celem zajęć zorganizowanych przez Służbę Więzienną jest przede wszystkim kształtowanie jednostek niedostosowanych do pełnienia ról społecznych już po zakończeniu izolacji - mówi mjr Urszula Olszewska, Areszt Śledczy w Wejherowie. Za przykład może posłużyć zatrudnienie skazanych, a obok pracy także różnego rodzaju akcje na rzecz lokalnej społeczności, przy udziale instytucji, organizacji bądź firm. - Na przykładzie Aresztu Śledczego w Wejherowie jest to udział osadzonych przy rozładunku i wydawaniu żywności, sprzątaniu okolicznych terenów zielonych i miejsc ważnych dla regionu. Jak również segregowanie przedmiotów związanych z pomocą humanitarną, zbieranie nakrętek, wykonywanie przedmiotów kultu religijnego (osadzeni wykonują różańce) - mówi mjr Urszula Olszewska, Areszt Śledczy w Wejherowie. Kantyna, jedzenie i zakupyZarobione podczas tych aktywności pieniądze osadzeni mogą wydać w więziennej kantynie. Co się w niej znajduje?- Asortyment sprzedawany w kantynach bywa różny w zależności od jednostek. Niemniej jednak można wyróżnić kilka kategorii produktów - spożywcze (np. słodycze, przyprawy, nabiał, wędliny, kawę, herbatę, zimne napoje), wyroby tytoniowe, ponadto drobną chemię, artykuły drogeryjne i produkty do pielęgnacji czy artykuły papiernicze - mówi mjr Marek Stuba, Areszt Śledczy w Gdańsku."Zdenerwowała go, więc ugodził ją nożem"Pieniądze dla więźniów może wpłacić na ich konto rodzina. Wszystkie transakcje wykonywane są Każdy osadzony ma prawo otrzymać raz w miesiącu paczkę żywnościową, w skład której wchodzą artykuły żywnościowe lub wyroby tytoniowe zakupione za pośrednictwem jednostki penitencjarnej i dostępnej kantyny. Paczka żywnościowa może być zrealizowana za pośrednictwem osób bliskich bądź też przez samego osadzonego, jeśli tylko posiada na swoim koncie depozytowym środki do własnej dyspozycji- tłumaczy mjr Marek Stuba, Areszt Śledczy w trzy razy dziennie otrzymują napoje i posiłki o odpowiedniej wartości odżywczej, w tym co najmniej jeden gorący, z uwzględnieniem rodzaju wykonywanej pracy i wieku skazanego, a w miarę możliwości także wymogów religijnych i kulturowych. A co jeśli zamarzy im się pizza czy stek? Czy mają możliwość zamówienia jedzenia do celi?- W związku z faktem, iż jednostka zapewnia osadzonemu pełne wyżywienie, a dieta może być urozmaicana produktami dopuszczonymi do sprzedaży na terenie zakładu karnego, nie ma podstaw do dopuszczania do obiegu niesprawdzonej pod względem bezpieczeństwa sanitarnego żywności. W ten sposób przeciwdziałamy np. zagrożeniu zatruciem pokarmowym - tłumaczy Marek Stuba, Areszt Śledczy w za dobre sprawowanieChociaż zamówienie pizzy do celi nie jest możliwe, dobrze zachowujący się aresztowani mogą ubiegać się o udzielenie jednej z innych nagród zgodnie z katalogiem: "- zezwolenie na widzenie bez dozoru, poza obrębem zakładu karnego, z osobą najbliższą lub osobą godną zaufania na okres nieprzekraczający jednorazowo 30 godzin;- zezwolenie na opuszczenie zakładu karnego bez dozoru na okres nieprzekraczający jednorazowo 14 dni;- zezwolenie na częstsze branie udziału w zajęciach kulturalno-oświatowych, z zakresu kultury fizycznej i sportu;- zezwolenie na przekazanie osobie wskazanej przez skazanego upominku;"Widzenia bez osoby dozorującej, nazywane potocznie widzeniami intymnymi, są też jedną z nagród, jaką dyrektor jednostki penitencjarnej może udzielić osadzonemu wyróżniającemu się dobrym zachowaniem w czasie odbywania kary. Najczęściej skazani, których nagrodzono w ten sposób, ubiegają się o widzenia z żonami lub konkubinami. Nie zawsze są to widzenia intymne, często osadzeni decydują się po prostu na rozmowę w bardziej sprzyjających warunkach z dziećmi, rodzicami czy innymi bliskimi osobami. Chciałam się zapytać o możliwość widzenia niepełnoletniej osoby z osadzonym w areszcie na okres trzech miesięcy. Prokurator nie chce mi udzielić zgody na widzenie z moim własnym ojcem, tłumacząc się przepisami. Czy ja mając 16 lat mam prawo do widzenia z własnym ojcem??Z góry dziękuje. W ciągu ostatniego półtora roku więzienna rzeczywistość nieoczekiwanie stała się bardzo bliska Białorusinom. Areszty, kolonie karne i więzienia to już codzienność dla coraz większej liczby białoruskich rodzin. Nasz rozmówca przeszedł przez kilka zakładów karnych „jeszcze zanim stało się to tak powszechne”. Swoją historią z życia za kratami podzielił się z autorami naszego nowego cyklu zostało gdzieś wysoko, a ty znalazłeś się pod nim”Białorusin, z którym rozmawiamy, był więziony w areszcie tymczasowym i śledczym nr 5 w Bobrujsku, celi tymczasowej w areszcie śledczym nr 3 w Homlu, więzieniu śledczym nr 4 i kolonii karnej nr 15 w Mohylewie. Mężczyzna nie jest gotowy, by ujawnić swoją tożsamość, dlatego nie podajemy jego nazwiska, artykułu, z którego był sądzony ani lat areszcie tymczasowym w Bobrujsku nasz rozmówca znalazł się przed remontem, któremu poddany został zakład w ubiegłym roku. Teraz warunki są nieco lepsze. Były więzień opowiedział nam, jak było tam przed remontem:– Gdyby stworzyć ranking najokrutniejszych więzień na świecie, areszt tymczasowy w Bobrujsku jeszcze kilka lat temu miałby w nim solidne trzy celi są trzy prycze, a w kącie stoi wiadro. Ściany były nierówno otynkowane, wszystko było brudne i unosił się okropny o rano, od razu kontrola. Na 10-15 minut wyprowadzają do toalety, która znajduje się w korytarzu. Jest tam też coś w rodzaju umywalki. Przez pozostały czas trzeba albo wytrzymać 24 godziny, albo załatwiać się w ciasnej i brudnej celi przy nie była wietrzona. Nie dochodziło tam też światło. Zabierają zegarek, więc pozostaje orientować się w czasie na podstawie godzin, kiedy przynoszą jedzenie. Jeśli nigdy nie doświadczyłeś czegoś podobnego, to po dotarciu na miejsce zdajesz sobie sprawę, że dno zostało gdzieś wysoko, a ty znalazłeś się pod nim. Warunki te można śmiało nazwać rodzajem śledczy nr 5: tu przetrzymywano uczestników powstania styczniowegoPo 10 dniach naszemu rozmówcy postawiono zarzuty i przeniesiono go do aresztu śledczego nr 5 w Bobrujsku. Areszt mieści się w historycznym budynku, tzw. „Wieży Oppermana”, która jest częścią kompleksu Twierdzy Bobrujsk. Budowa twierdzy rozpoczęła się w 1810 roku, a wieża została ukończona w 1831 roku i nazwana na cześć Carla Oppermana, inżyniera, który zaprojektował twierdzę. Jednak już przed 1831 rokiem wieża była wykorzystywana jako więzienie polityczne. Pierwszymi więźniami byli Dekabryści, później uczestnicy powstań z 1831 i 1863 więzieniu w twierdzy Bobrujsk pisał rosyjski pisarz Aleksandr Gercen. Porównał je on z więzieniami francuskimi: „(…) Przede wszystkim należy wiedzieć, czym są tak naprawdę francuskie więzienia. Samo pozwolenie na widzenie się z innymi więźniami i na wspólną grę czyni je bardziej znośnymi niż Spielberg, Spandau czy Bobrujsk”. I jego najsłynniejszy cytat: „Niech będzie Syberia, niech będzie wszystko, byle nie to straszne więzienie nad Berezyną”.W czasie II wojny światowej w wieży przetrzymywano jeńców wojennych. Po wojnie przebywali tam represjonowani obywatele radzieccy. Do 1969 roku wieża pełniła funkcję aresztu tymczasowego, a od 1969 roku pełni funkcję aresztu areszt przeznaczony dla 310 osób obsługuje, oprócz Bobrujska, sześć sąsiednich rejonów (odpowiedniki powiatu): pięć w obwodzie mohylewskim, jeden w obwodzie 2002 roku Wieża Oppermana wraz z całym kompleksem fortecznym została wpisana na Państwową Listę Wartości Historyczno-Kulturalnych Republiki Białoruś i otrzymała drugą kategorię ochrony jako zabytek o znaczeniu narodowym.„Kiedy prowadzili mnie do celi, myślałem, że to już koniec”O tym, jak życie w areszcie śledczym w Bobrujsku wygląda dziś, opowiada nasz rozmówca, który spędził tam prawie rok.– Przywożą cię. Najpierw „kipisz”, czyli rewizja, podczas której musisz się całkowicie rozebrać i przykucnąć. Następnie zabierają cię do „łaźni” – pomieszczenia z siedmioma lub ośmioma „prysznicami” bez żadnych natrysków – po prostu woda leje się na ciebie z rury. Jest zimno. Mówią ci – słuchaj, nie mamy ciepłej wody, weźmiesz prysznic? A jeśli wcześniej tydzień spędziłeś w okropnych warunkach poprzedniego aresztu, to jest ci wszystko jedno, czy woda jest opisują twoje rzeczy i zabierają cię do celi. Po areszcie tymczasowym wyobrażałem sobie, że będzie jeszcze gorzej, myślałem, że będzie to coś w rodzaju kupy siana w kącie i dziury w celi prowadzono mnie przez nieremontowane skrzydło. Szedłem, patrząc na sklepienia, łuszczącą się cegłę, obdrapane stare drzwi z „podajnikami”, które w tamtym świecie nazywane są „pancerzami”, i pomyślałem – to koniec, to już koniec. Niezwykle przygnębiające środowisko. Idziesz, ciągnąc za sobą poskręcany materac – „watę”, pościel, część swoich rzeczy, z butami bez sznurowadeł. Wszystko jest tak niewygodne do granic możliwości. Schody, które są kompletnie nieprzystosowane do korzystania z nich. Są strome, śliskie i trudno po nich chodzić, nie mówiąc już o noszeniu jakichkolwiek wprowadzono mnie do celi, odetchnąłem z ulgą, bo wyobrażałem sobie chlew, ale okazało się, że nie jest aż tak źle. Były tam w miarę nowe prycze, ogromne sklepienie nad całą celą, jasne ściany, płytki na podłodze, woda, prąd zgodnie z harmonogramem, okno otwarte cały czasBudynek aresztu śledczego w Bobrujsku ma kształt podkowy. Na promieniu wewnętrznym znajduje się korytarz, a na zewnętrznym „siatka” kamer. Według byłego więźnia w celach zazwyczaj przebywa 14 osób, ale są też cele 12, 8, a nawet 4 osobowe. Od wewnątrz cele wyglądały bardzo podobnie:– Po prawej lub lewej stronie od wejścia znajduje się toaleta, obudowana ceglaną ścianką na tyle wysoką, że zasłania stojącego człowieka do pasa. W nowszych celach są metalowe drzwi. W tych starszych jest tylko zasłona. Po przeciwnej stronie znajdują się wieszaki na ubrania, miejsce na buty i piętrowe łóżka – w nowszych celach z szufladami na rzeczy. W starym korpusie rzeczy przechowywane są w torbach bezpośrednio pod tam małe okienko, które nigdy nie było zamknięte, niezależnie od pory dnia, pory roku czy w tygodniu zabierali nas do „łaźni”, gdzie zmieniali pościel i ręczniki, które z jakiegoś powodu nazywano „bałandziorką”, choć na ogół „bałandziarze” to więzienna służba porządkowa złożona z więźniów, którzy przebywali tam w celu odbycia kary. Traktuje się ich nieco pogardliwie, ponieważ podlegają bezpośrednio służbom więziennym i wykonują ich eklektyczne działały według harmonogramu i było to bardzo niewygodne np. kiedy ktoś chciał zrobić herbatę albo trzeba było podgrzać wodę, żeby coś umyć, bo w celach nie było ciepłej wody. Czasami podczas prania dochodzi do niezbyt przyjemnych sytuacji. Na przykład właśnie namoczyłeś swoje ubranie i nagle cała cela przechodzi kipisz, wyprowadzają wszystkich na korytarz. I w ten sposób do kontroli wychodzisz z mokrymi ubraniami w kwestią jest sposób suszenia rzeczy, zwłaszcza w sezonie przejściowym, gdy nie ma ogrzewania. Jest bardzo wilgotno, nic nie schnie, czasami kończysz suszenie na sobie, ze wszystkimi tego konsekwencjami – kaszel, katar, spacery: słońce prawie nie dociera na dziedzińceJak mówi były więzień, wzdłuż wewnętrznego promienia „podkowy” aresztu śledczego w Bobrujsku znajdują się również dziedzińce dla spacerów:– Na te dziedzińce wyprowadzają raz dziennie. Słońce prawie tam nie dociera, jedynie wiosną lub latem. Jest to okrąg podzielony na sektory. W górnej części chodzą pracownicy więzienia i pilnują, by nikt ze sobą nie rozmawiał, nie bił się ani nie robił niczego jest sprawdzany przed spacerem i ponownie po spacerze, zanim wejdzie do swojej celi i stanie tyłem do ściany z rękami do góry. Podczas spaceru cela może zostać przeszukana – wtedy mogą spokojnie grzebać we wszystkich przebywające w aresztach śledczych należą do bardzo zróżnicowanych grup – pod względem wieku, przynależności społecznej, poziomu kultury, a także zachowania. To właśnie tam zdałem sobie sprawę, że dopóki tam nie dotarłem, żyłem w zupełnie innym świecie – urodziłem się w dobrej rodzinie, chodziłem do dobrej szkoły, studia, praca, wokół sami inteligentni ludzie. A tam uświadamiasz sobie, jak bardzo zróżnicowana jest Białoruś. Na początku trudno jest przyzwyczaić się do tego sposobu życia. Wtedy uświadamiasz sobie, że najważniejsze to nie przeszkadzać nikomu i żyć swoim życiem, wtedy nikt cię nie tknie. Można nawet znaleźć osoby, z którymi przyjemnie się przyzwyczaja się do lokalnych tradycji. Na przykład w areszcie śledczym w Bobrujsku, jeśli coś do jedzenia upadło na podłogę, nie możesz tego podnieść, musisz to wyrzucić. A jeśli coś spadło na podłogę w toalecie, nawet jeśli jest to jakaś osobista, cenna rzecz, nie masz prawa już tego dotykać, ponieważ jest to uważane za brudne miejsce. W przeciwnym wypadku współwięźniowie mogą nie chcieć z tobą rozmawiać, pić herbaty itp.„Kasztani”, „skazańcy”, „łobuzi”Cele w Areszcie Śledczym w Bobrujsku są podzielone na kilka typów ze względu na przebywających tam więźniów: „kasztany”, „skazańcy”, kobiety, ścisły reżim, „małolaty”, czy „łobuzi”.– „Kasztany” to ci, którzy dotarli tam po raz pierwszy, podejrzani. Nie osadzają ich ze starymi wyjadaczami, żeby ci niczego ich nie nauczyli. „Skazańcy” to osoby, które usłyszały już wyrok i czekają na przeniesienie do miejsca odbywania celach o zaostrzonym rygorze siedziały osoby, które nie były tam po raz pierwszy. Cele dla kobiet były również podzielone na cele dla „kasztanów” i cele o zaostrzonym rygorze. Kobiety nie miały żadnego kontaktu z dla „małolatów” są przeznaczone dla niepełnoletnich. Razem z nimi siedzi jedna lub dwie osoby dorosłe i ich nadzorują. Bycie strażnikiem tych dzieci jest uważane za dość poniżające, bo to tak, jakbyś mówił im, jak mają żyć, czego w więzieniu nie można robić, chyba że coś przeszkadza cele przeznaczone dla „łobuzów”. Tam siedzą skazani albo podejrzani o określonym statusie. Można tam trafić za określony styl życia na wolności, na przykład, gdy dowiadują się, że dana osoba nie jest orientacji heteroseksualnej. Trafiają tam też ci, którzy zostali aresztowani za gwałt lub inne okrucieństwo, albo ci, którzy zostali „zdegradowani” w więziennej znają numery cel dla łobuzów, nikt się z nimi nie komunikuje. Mają nawet swoje własne naczynia, inni nie chcą z nich jeść. Na ogół naczynia są wspólne – po posiłku „bałandziarze” zbierają je i zmywają. Zawsze zostaje się tylko z metalowym kubkiem o pojemności 200-250 ml, tzw. kruharem, który dostaje się tuż po kilogramów mydła w plecaku Według naszego rozmówcy ludzie w aresztach na ogół starają się „żyć we wspólnocie”, wspierać się nawzajem:– Dzielą się ze sobą, bo każdy ma inną sytuację, nie każdy ma rodzinę. Kiedy ktoś jest przenoszony, zbiera się dla niego rzeczy, żeby nie jechał z pustymi rękami, by mógł po drodze zapalić, zrobić sobie herbatę początku jedzenie w areszcie wydaje się bez smaku. Robi się łatwiej, kiedy bliscy przekażą sól i przyprawy. A poranna kasza zupełnie się zmienia, gdy doda się do niej do niej suszone owoce, orzechy. Jeśli rodzina pomaga, to nie jest się skazanym na głód, można nawet trochę przytyć. Aby tego uniknąć, starałem się celi nie ma do tego warunków, bo współwięźniowie ciągle palą, można wykorzystać do tego godzinę na spacer. Niektórzy wykonują przysiady, inni pompki. A w celach, na przykład, nalewają wodę do worków na śmieci i próbują ćwiczyć z tymi workami. Kiedyś mieliśmy w plecaku około 16 kilogramów mydła do prania (raz w tygodniu dostawaliśmy zestawy do golenia wraz z mydłem) i mogliśmy robić z nimi pompki lub ćwiczenia na improwizowanym drążku. Pomiędzy dwoma rzędami prycz jest przejście i można było tam wykonywać ćwiczenia opierając się na górnych kondygnacjach znaleźć sposób, aby utrzymać formę pomimo siedzącego trybu życia. W celi ciągle się siedzi, chodzi lub stoi. Nie można było się położyć. Jeśli ktoś zauważy, że np. leżysz po południu, może napisać na ciebie donos i trafisz do całkowita izolacja, sam na sam ze swoimi myślami– Karcer to mała cela, około dwa na trzy metry. Kiedy tam trafiasz, zabierają ci wszystkie ubrania, dają coś podobnego do kombinezonu i to wszystko. Nie można tam nic mieć. Prycze są przywiązywane do ściany na cały dzień, zabierają ci koc, rogu stoi betonowy sześcian – taboret i stół przyspawany do podłogi. Wszystkie meble są tam przyspawane, nie można przesunąć stołu czy ławki. To pewnie ze względów ciągu dnia można stać, chodzić, robić pompki. Chociaż nawet to jest czasami zabronione. Jest tam monitoring i czasami pukają do drzwi od razu, gdy zaczynasz ćwiczenia, bo to zabronione. Nie wiem dlaczego. Może interpretują to jako rodzaj przygotowania do ucieczki, a może są zazdrośni, że potrafisz zrobić więcej pompek niż nie ma zasłonki. Są cele, w których wizjer w drzwiach skierowany jest na toaletę, a strażnik może obserwować, jak więzień załatwia swoje bardzo wcześnie, około 6-6:30 zabierają cię na spacer. Spacerujesz karcerze nie wolno nic czytać ani pisać. Nie przekazują tam paczek ani listów. Jesteś tam w całkowitej izolacji, sam na sam ze swoimi aresztu śledczego w Bobrujsku nasz rozmówca został przewieziony do Homla, gdzie spędził dwa tygodnie w tak zwanej „celi tranzytowej”, a następnie do więzienia śledczego nr 4 w Mohylewie, z którego trafił do kolonii karnej nr areszt śledczy nr 5 w Bobrujsku przeszło wielu więźniów politycznych, między innymi mieszkańcy Bobrujska Ihar i Aleh Bukas oraz Jahor Chramienia, skazani za przemoc wobec milicjantów, Illja Dziarahin, który odbył karę trzech miesięcy aresztu za obrazę prezydenta, a także Dzmitrij Babok zatrzymany w czerwcu ubiegłego roku i skazany na rok więzienia, również za obrazę prezydenta, który nadal przebywa w bobrujskim areszcie projekt Biełsatu, który koncentruje się na warunkach, w jakich przetrzymywani są więźniowie polityczni. Więzienia, kolonie, areszty śledcze, areszty tymczasowe – tam całe dnie, miesiące i lata spędzają ci, którzy bezprawnie trafili za kratki. Dziennikarze nie mogą pokazać od środka, jak wygląda życie za kratami, ale z pomocą tych, którzy już odsiedzieli swoje, możemy opowiedzieć o wyzwaniach, z jakimi mierzyć się musi tysiące Hanczar, ksz/ Forma: zarządzenie o wyrażeniu zgody na widzenie, bez uzasadnienia. Widzenia odbywają się pod nadzorem funkcjonariusza Służby Więziennej w sposób uniemożliwiający bezpośredni kontakt tymczasowo aresztowanego z osobą odwiedzającą. Organ, do którego dyspozycji tymczasowo aresztowany pozostaje, może zezwolić na udzielenie widzenia 20 Gru Zatrzymanie, aresztowanie – co dalej? Jakie prawa ma aresztowany, zatrzymany? Posted at 15:02h w Prawo karne Życie bywa czasem nieprzewidywalne, generuje problemy, na które nie jesteśmy przygotowani. Sytuacje, w których pojawia się konflikt z obowiązującymi przepisami prawa prowadzą czasem do bardzo nieprzyjemnych konsekwencji. Podczas czynności zatrzymania przez organy ścigania często nie znamy swoich uprawień, nie wiemy jak zachować się w trakcie wykonywanych, z naszym udziałem, czynności procesowych. Jakie uprawnienia ma zatrzymany a jakie tymczasowo aresztowany? Jak może pomóc adwokat w przypadku zatrzymania oraz wydania postanowienia o tymczasowym aresztowaniu? Na jakiej podstawie może nas zatrzymać policja? Jakie uprawnienia przysługują osobie zatrzymanej przez policję? W jaki sposób adwokat może pomóc zatrzymanemu przez policję? Zatrzymanie a aresztowanie Kiedy można zastosować tymczasowe aresztowanie? Jakie są podstawowe uprawnienia tymczasowo aresztowanego? W których sytuacjach tymczasowo aresztowanemu może pomóc adwokat? Na jakiej podstawie może nas zatrzymać policja? Zatrzymanie przez policję, z uwagi na to że w bezpośredni sposób narusza wolność jednostki, musi się obligatoryjnie opierać na ściśle określonych w przepisach prawa przesłankach. Podstawą prawną jest w takiej sytuacji art. 244 § 1 kodeksu postępowania karnego. Zgodnie z treścią powyższego przepisu funkcjonariusze policji dokonują zatrzymania procesowego w przypadku uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa. Ważnym jest, aby zaszły również dodatkowe okoliczności w postaci obawy ucieczki lub ukrycia się potencjalnego sprawcy albo zatarcia przez niego śladów przestępstwa. Do zatrzymania dochodzi również kiedy brak jest możliwości ustalenia tożsamości tej osoby. Policja dokonuje zatrzymania również na polecenie prokuratora. Prokurator może zarządzić zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie osoby podejrzanej w sytuacji, gdy nie stawia się ona na wezwania w celu przeprowadzenia z jego udziałem czynności procesowych, może w inny bezprawny sposób utrudniać postępowanie, bądź zachodzi potrzeba niezwłocznego zastosowania środka zapobiegawczego. Jakie uprawnienia przysługują osobie zatrzymanej przez policję? Katalog uprawnień osoby zatrzymanej stanowi gwarancję zachowania podstawowych praw człowieka. Istotne jest, abyśmy w przypadku zatrzymania procesowego nie zostali pozbawieni wolności bezpodstawnie, w sposób naruszający naszą godność osobistą. W takiej sytuacji przysługuje nam prawo do informacji o popartych dowodem, przewidzianych przez literę prawa przyczynach zatrzymania. W czasie czynności mamy prawo do złożenia oświadczenia w kwestii podstaw i sposobu zatrzymania. Zatrzymanemu przysługuje również możliwość żądania powiadomienia o tym fakcie wskazanej osoby. W celu kontroli prawidłowości, słuszności oraz legalności zatrzymania przysługuje nam prawo do złożenia zażalenia do sądu, takie zażalenia musi zostać niezwłocznie rozpatrzone. Jednym z elementarnych uprawnień zatrzymanego jest możliwość kontaktu z adwokatem lub radcą prawnym. Zatrzymany może zażądać bezpośredniej rozmowy z obrońcą, w takim przypadku funkcjonariusze powinni umożliwić niezwłocznie nawiązanie kontaktu z adwokatem. W jaki sposób adwokat może pomóc zatrzymanemu przez policję? Często nie posiadamy wystarczającej wiedzy na temat tego jak wygląda zatrzymanie, jak pomóc zatrzymanemu przez policję. Bezradność wynika zazwyczaj z braku znajomości odpowiednich przepisów, bywa spowodowana również ogromnym stresem związanym z zaistniałą sytuacją. W takich momentach niezbędna jest pomoc skutecznego, doświadczonego i kompetentnego, w zakresie przepisów prawa karnego i postępowania karnego, adwokata. Poruszający się swobodnie w zasadach procedury karnej adwokat udzieli stosownej pomocy prawnej przy zatrzymaniu, doradzi klientowi w jaki sposób ma zachowywać się podczas wykonywanych z jego udziałem czynności procesowych. Jego rolą jest aby nie dopuścić do sytuacji, w której zatrzymany niepotrzebnie obciąży samego siebie podczas przesłuchania. Adwokat może nam również pomóc uzyskać odszkodowanie za niesłuszne skazanie, tymczasowe aresztowanie lub zatrzymanie. Zatrzymanie a aresztowanie Często mylimy pojęcia zatrzymania i tymczasowego aresztowania. Podczas wykonywanych czynności, związanych z zatrzymaniem, zostajemy osadzeni w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych, czasem potocznie nazywanym aresztem policyjnym. Czas zatrzymania nie może przekroczyć 48 godzin od momentu podjęcia pierwszych czynności przez funkcjonariuszy. Okres ten może ulec wydłużeniu kiedy do sądu wpłynie wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Jest to środek zapobiegawczy stosowany w toku postępowania karnego. Podejrzany, po przedstawieniu zarzutów i przesłuchaniu przez prokuratora, następnie przez sąd zostaje osadzony na terenie aresztu śledczego. Najczęściej sąd wydaje postanowienie o zastosowaniu tego środka na okres od jednego do trzech miesięcy, istnieje jednak możliwość przedłużenia tymczasowego aresztowania. Kiedy można zastosować tymczasowe aresztowanie? W przypadku konieczności zastosowania wskazanego środka o charakterze izolacyjnym muszą zostać spełnione określone przesłanki tymczasowego aresztowania. Stosuje się je w celu zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania, zebrane dowody muszą wskazywać na duże prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa, a wyjątkowo również w celu zapobiegnięcia popełnieniu przez podejrzanego nowego, ciężkiego przestępstwa. Zgodnie z treścią art. 258 § 1-3 kodeksu postępowania karnego istnieje możliwość zastosowania opisywanego środka zapobiegawczego w sytuacji, w której zachodzi obawa ucieczki lub ukrywania się, zwłaszcza kiedy nie można ustalić tożsamości podejrzanego albo nie ma on w kraju stałego miejsca pobytu; bądź uzasadniona obawa, iż podejrzany będzie nakłaniał do składania fałszywych zeznań lub wyjaśnień albo w inny bezprawny sposób utrudniał prowadzone postępowanie karne. Jeżeli podejrzanemu zarzucono popełnienie zbrodni lub występku zagrożonego karą pozbawienia wolności, której górna granica wynosi co najmniej 8 lat to potrzeba stosowania środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania wynika z surowości grożącej podejrzanemu kary. W wyjątkowych przypadkach środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania można zastosować w także wtedy, gdy zachodzi uzasadniona obawa, ze oskarżony, któremu zarzucono popełnienie zbrodni lub umyślnego występku, popełni przestępstwo przeciwko życiu, zdrowiu lub bezpieczeństwu powszechnemu, zwłaszcza gdy popełnieniem takiego przestępstwa groził. Jakie są podstawowe uprawnienia tymczasowo aresztowanego? Przepisy kodeksu karnego wykonawczego dokładnie opisują prawa i obowiązki tymczasowo aresztowanego. W sytuacji, w której doszło już do tymczasowego aresztowania należy pamiętać, że mamy prawo oczekiwać ze strony organu prowadzącego postępowanie wyjaśnienia powodów i przyczyn zastosowania tego środka. Często pojawia się pytanie „Czy tymczasowo aresztowany może dzwonić?”. Tak, jednak tylko po uprzednim wyrażeniu zgody przez organ prowadzący postępowanie. Na etapie postępowania przygotowawczego nadzorujący je prokurator może nie wyrazić zgody na rozmowy telefoniczne oraz na widzenia z bliskimi. Zdarza się tak kiedy zachodzą obawy, że kontakt podejrzanego ze światem zewnętrznym może utrudniać przebieg postępowania karnego. Często dochodzi do sytuacji, w których możliwy jest tylko kontakt obrońcy z tymczasowo aresztowanym. Aby uzyskać możliwość wykonywania połączeń telefonicznych, osadzony musi złożyć stosowny wniosek. Pierwsze widzenie w areszcie śledczym może mieć miejsce po uzyskaniu zgody prokuratora prowadzącego śledztwo lub sądu, przed którym toczy się sprawa karna. O zgodę na widzenie może wystąpić osoba najbliższa. O tym ile widzeń przysługuje osadzonemu w areszcie decydują przepisy kodeksu karnego wykonawczego, taka możliwość przysługuje co najmniej raz w miesiącu. Organ wydający stosowne zarządzenie w tej kwestii podejmuje decyzję, ile jest ważna zgoda na widzenie. W których sytuacjach tymczasowo aresztowanemu może pomóc adwokat? Pomoc prawna adwokata w przypadku aresztowania jest konieczna jeśli chodzi o skrócenie okresu izolacji. W sytuacji zastosowania tego środka wobec podejrzanego ważnym jest podjęcie zdecydowanych i szybkich działań. Doświadczony adwokat złoży zażalenie na tymczasowe aresztowanie, znajdzie podstawy do złożenia wniosku o uchylenie środka zapobiegawczego. Analizując materiał dowodowy rzeczowo określi jakich rozstrzygnięć możemy się spodziewać. Odpowiednio przygotowana linia obrony daje duże szanse na uzyskanie niskiego wymiaru kary bądź nawet uniewinnienie. Ogromną rolę odgrywa nie tylko wsparcie merytoryczne, ale również pomoc psychologiczna z jego strony. W sytuacji kiedy, w końcowym etapie postępowania, zapadnie prawomocny wyrok uniewinniający lub orzeczenie o umorzeniu postępowania doświadczony adwokat pomoże uzyskać odszkodowanie za niesłuszne tymczasowe aresztowanie. Widzenia odbywają się w dni wyznaczone w porządku wewnętrznym w następujących godzinach: 8:00, 10:00 , 12:00, 14:00. 2. W widzeniu uczestniczą maksymalnie 2 osoby, w tym jedna osoba pełnoletnia i jedno niepełnoletnie dziecko. Osoby niepełnoletnie mogą korzystać z widzeń tylko pod opieką osób pełnoletnich. 3. Widzenie trwa 60 minut. Dla RPO sprawa śmierci Agnieszki Pysz w areszcie śledczym jest jedną z ważniejszych w tym roku – powiedział rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar na konferencji prasowej po tym, jak opisał tę sprawę. RPO podziękował za to redakcji Onetu. Sprawę śmierci Agnieszki Pysz RPO dr Adam Bodnar, jego zastępczyni dr Hanna Machińska oraz dwoje ekspertów BRPO – dr Ewa Dawidziuk i dr Marcin Mazur – przedstawili na konferencji prasowej 2 października. Agnieszka Pysz zmarła 7 czerwca 2017 r. w Areszcie Śledczym Warszawa-Grochów. Miała 38 lat. - O wadze tej sprawy świadczy to, że mówiłem o niej 20 lipca podczas debaty sejmowej o sądownictwie. Pytałem wtedy, czy po proponowanych przez rządzących zmianach „matka dziewczyny zmarłej w areszcie ze względu na zaniedbania służby więziennej będzie mogła liczyć na sprawiedliwość i osądzenie winnych, jeśli sprawa będzie mogła nieść konsekwencje dla osób odpowiedzialnych za więziennictwo?” – przypomniał Adam Bodnar. Rzecznik Praw Obywatelskich dostaje rocznie 10 tys. zgłoszeń od osób pozbawionych wolności. Zajmuje się tymi, które budzą wątpliwości. Ma prawo przeprowadzić badanie na miejscu, w areszcie czy więzieniu. Sprawa Agnieszki Pysz była taką sprawą. Nie tylko dlatego, że doszło do śmierci człowieka, za którego odpowiedzialność wzięła Rzeczpospolita. Ale także dlatego, że państwo nie dokładało należytej staranności w wyjaśnieniu sprawy. Sprawa śmierci Zbigniewa Dzieciaka – 2001 r. 9 grudnia 2008 r. Europejski Trybunał Praw Człowieka po raz pierwszy uznał Polskę za winną naruszenia prawa od życia (art. 2 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka). Chodziło o sprawę Zbigniewa Dzieciaka, który zmarł w areszcie śledczym w 2001 r. po tym, jak nie zapewniono mu odpowiedniej pomocy lekarskiej. Trybunał orzekł wtedy, że państwo polskie nie tylko przyczyniło się do śmierci Zbigniewa Dzieciaka, ale też nieefektywnie tę sprawę wyjaśniało. – Od czasu tego wyroku we wszystkich podobnych sprawach powinna się nam zapalać czerwona lampka – przypomniała na konferencji prasowej zastępczyni RPO Hanna Machińska. Drugą sprawą, która powinna dać do myślenia, jest sprawa Claudiu Crulica, obywatela Rumunii, który w 2008 r. zmarł w polskim areszcie śledczym w Krakowie. To wtedy, po interwencji ówczesnego RPO Janusza Kochanowskiego, Służba Więzienna zaczęła przesyłać Rzecznikowi cotygodniowe wykazy „zdarzeń nadzwyczajnych” po to, by takie wypadki nie uszły niczyjej uwadze. Dobre sprawdzenie takiej sprawy zwiększa bowiem szansę, że nieszczęście się nie powtórzy. Sprawa śmierci Agnieszki Pysz – 2017 r. Niestety, dziewięć lat później, w sprawie Agnieszki Pysz „wykaz zdarzeń nadzwyczajnych” nie zadziałał. Informacja, którą Służba Więzienna przesłała rutynowo RPO, była tak ogólna i lakoniczna, że mogłaby ujść uwadze (w wykazie napisano tylko, że doszło do zasłabnięcia i zgonu – nie podano wieku osadzonej, a już sam fakt, że w areszcie umiera nagle osoba 38-letnia, kazałby rzecz potraktować uważniej). Rzecznik Praw Obywatelskich nie ogranicza się jednak do sygnałów oficjalnych. Jak zwróciła na konferencji uwagę dr Ewa Dawidziuk, dyrektorka Zespołu Wykonywania Kar w BRPO, Rzecznik dostaje też zgłoszenia od samych osadzonych, ich rodzin, znajomych, także od posłów i senatorów. To są dodatkowe, niezależne źródła informacji, które lepiej pozwalają ocenić sytuację. Zespół ekspertów BRPO analizuje te zgłoszenia i opierając się na wieloletnim doświadczeniu wybiera sprawy, którymi trzeba się zająć – sprawdzić dokumentację, albo zbadać rzecz na miejscu. I tak się stało w sprawie śmierci Agnieszki Pysz. 4 lipca 2017 r., tydzień po tym, jak Dyrektor Aresztu Śledczego Warszawa-Grochów zatwierdził sprawozdanie z „Czynności wyjaśniających…” sprawę śmierci Agnieszki Pysz (wynikało z nich, że nie ma powodu do dalszego badania sprawy), poseł Michał Szczerba przyniósł Rzecznikowi list od kobiet, które mieszkały w jednej cel z panią Pysz. Ich relacja kazała Rzecznikowi podjąć sprawę. I sprawdzić rzecz na miejscu Od 5 lipca przez cztery dni pracownicy BRPO sprawdzali fakty w areszcie na Grochowie: przejrzeli notatki, ale też porozmawiali z funkcjonariuszami i współosadzonymi („Sprawozdanie z czynności…” powstało bez takich rozmów), sprawdzili monitoring (ustalili, że zachowany monitoring dotyczy ostatnich godzin życia Agnieszki Pysz, nagrania z dni wcześniejszych, kiedy osadzona miała skarżyć się na pogarszający stan zdrowia i przestawała chodzić, nie ma - nie zostały zabezpieczone, a w kolejnych dniach uległy rutynowemu skasowaniu). Na podstawie samych notatek Dyrektor Aresztu zaakceptował wniosek „Sprawozdania z czynności…”, że Agnieszka Pysz nie wykazywała objawów chorobowych - po prostu nagle zmarła. Tymczasem informacje zbierane przez ekspertów BRPO temu przeczą. Jak relacjonował dziennikarzom dr Marcin Mazur, wicedyrektor Zespołu Wykonywania Kar, który badał sprawę na miejscu w areszcie, i funkcjonariusze i współosadzone przyznawali, że zdrowie kobiety pogarszało się. Jednocześnie pracownicy BRPO z Wrocławia sprawdzili, co się działo z Agnieszką Pysz, kiedy kilka tygodni wcześniej przebywała w zakładzie karnym we Wrocławiu. – Tę sprawę staraliśmy się wyjaśnić dogłębnie. Z naszych ustaleń wynikało jednak, że we Wrocławiu nic złego się nie działo jeszcze– wyjaśniał na konferencji prasowej RPO Adam Bodnar. 17 lipca RPO zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa. Pięć dni wcześniej, a więc już w czasie kontroli RPO na Grochowie, Dyrektor Okręgowy Służby Więziennej stwierdził oficjalnie, że sprawa śmierci Agnieszki Pysz zaczyna budzić jego wątpliwości: „Sprawozdanie z czynności” wymaga uzupełnienia, więc – jak poinformował RPO – zwrócił się o dodatkowe dokumenty. Jednak dopiero RPO zwrócił uwagę, że osobą, która odpowiadała za przygotowanie „Sprawozdanie z czynności…” (zaakceptowane później przez Dyrektora Aresztu i przekazane do Dyrekcji Okręgowej SW), jest nie kto inny ale Kierownik Ambulatorium, a więc osoba, która miała wpływ na to, jaką pomoc lekarską dostała osadzona. Kierownik Ambulatorium powinien być więc z badania sprawy wyłączony - a nie prowadzić czynności wyjaśniające. Kolejną rzeczą – jak wyjaśnił dr Mazur – która zaniepokoiła pracowników BRPO, była informacja Służby Więziennej, że nie dysponowała adresem matki Agnieszki Pysz, więc nie mogła jej zawiadomić o śmierci córki (matka dowiedziała się o tym, kiedy przyszła na widzenie). Już wiadomo, że to nieprawda – dane matki Agnieszki Pysz są w czyli wewnętrznym systemie informatyczny o osadzonych. Wszystkie te ustalenia wskazywały na to, że sprawa jest bardzo poważna – nie jest wykluczone, że mechanizmy systemowe, które ujawniła sprawa Dzieciak przeciw Polsce, nadal działają. 20 lipca – w Sejmie, w czasie debaty o sądownictwie, przy pełnej sali sejmowej - RPO Adam Bodnar mówi o sprawie Agnieszki Pysz, choć bez szczegółów (to jeden z przykładów, jakie podaje na to, że obywatelom potrzebne są sądy niezawisłe od władzy wykonawczej). Prokuratura i Służba Więzienna wiedzą już, o kim mowa. Prokuratura podjęła już sprawę nieumyślnego spowodowania śmierci Agnieszki Pysz (czyn z art. 155 Trzy tygodnie później Służba Więzienna konkluduje swoje działania i także zawiadamia prokuraturę. 11 września RPO wysyła do Dyrekcji Generalnej SW (i upublicznia) wystąpienie, w którym pokazuje że sposób zawiadamiania o zdarzeniach nadzwyczajnych w jednostkach penitencjarnych nie spełnia swej roli. Opisuje też inne nieprawidłowości, powołując się przy tym na sprawę p. Agnieszki Pysz. Podaje też przykłady innych spraw, którymi się zajmuje (patrz załącznik pod tekstem).
Do rozważenia, czy zachowanie prokuratora bezpodstawnie odmawiającego widzenia aresztowanego rodzica z dzieckiem powinno skutkować odpowiedzialnością dyscyplinarną, jak również karną (art. 231 k.k.). Skorzystanie z tej pomocy (niezależnie od efektu) z pewnością przełoży się na nastawienie wobec osadzonego.
Polskie prawo karne wykonawcze odrębnie reguluje zasady kontaktów osób tymczasowo aresztowanych ze światem zewnętrznym. Regulacje zostały ustanowione w celu zapewnienia możliwości realizacji celów środka zapobiegawczego, jakim jest zabezpieczenie prawidłowego toku procesu. Zasady kontaktów z tymczasowo aresztowanymW praktyce zastosowanie tymczasowego aresztowania następuje niespodziewanie. Dla rodziny zatrzymanego jest to często szok oraz niezwłoczne próby podjęcia kontaktu z zatrzymanym. Często zdarza się jednak, że brak wiedzy co do procedur powoduje przedłużanie się czasu oczekiwania na możliwość porozumienia się z osadzonym. W tej sytuacji pamiętać należy, że prawo skazanego do kontaktu ze światem zewnętrznym nie jest prawem bezwzględnym, nie mogącym podlegać ograniczeniom. Widzenia Podstawowym sposobem kontaktowania się osób zatrzymanych ze światem zewnętrznym są widzenia. Osoba, która ma zamiar zobaczyć się z osadzonym musi najpierw uzyskać zgodę organu, do którego dyspozycji pozostaje. W zależności od etapu postępowania karnego może to być prokurator albo gdy tymczasowo aresztowany pozostaje do dyspozycji kilku organów, wymagana jest zgoda na widzenie każdego z nich, chyba że organy te zarządzą inaczej. Zarządzenie o udzieleniu widzenia nie wymaga uzasadnienia, ponieważ nie podlega zaskarżeniu. Uzasadnienia wymaga natomiast zarządzenie sędziego o odmowie udzielenia widzenia, gdyż tymczasowo aresztowanemu przysługuje na takie zarządzenie również serwis: Areszt tymczasowy Widzenia odbywają się pod nadzorem funkcjonariusza Służby Więziennej w sposób uniemożliwiający bezpośredni kontakt tymczasowo aresztowanego z osobą odwiedzającą. Od tej zasady prawo wykonawcze przewiduje wyjątki. Organ, do którego dyspozycji pozostaje zatrzymany może wydać zezwolenie na widzenie umożliwiające bezpośredni kontakt tymczasowego z osobą odwiedzającą. Wtedy osadzony może spożywać artykuły żywnościowe i napoje zakupione przez osoby odwiedzające na terenie aresztu śledczego. Zawsze jednak osoba odwiedzająca może zażądać, by widzenie odbywało się w sposób uniemożliwiający bezpośredni z paragrafem 23 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie regulaminu organizacyjno-porządkowego wykonywania tymczasowego aresztowania z 25 sierpnia 2003 r., ( Nr 152, poz. 1494) widzenie trwa 60 minut. W uzasadnionych przypadkach dyrektor może indywidualnie zezwolić na przedłużenie czasu widzenia lub udzielenie tymczasowo aresztowanemu więcej niż jednego widzenia w tym samym dniu. W widzeniu mogą uczestniczyć nie więcej niż dwie osoby pełnoletnie. Liczba osób niepełnoletnich posiadających wymaganą zgodę na widzenie nie podlega ograniczeniu, z tym że osoby do lat 15 mogą korzystać z widzeń tylko pod opieką osób pełnoletnich posiadających zgodę na razie naruszenia przez skazanego lub osobę go odwiedzającą ustalonych zasad odbywania widzenia, może być ono przerwane lub zakończone przed czasem. Widzenie z obrońcąWiększą swobodę w kontaktach z tymczasowo aresztowanym ma jego obrońca. Musi on jednak uzyskać każdorazowo zgodę na widzenia organu do którego dyspozycji pozostaje osadzony. Organ ten, co do zasady, nie może wydania takiej zgody również serwis: Sprawy karneSpotkanie obrońcy z tymczasowo aresztowanym, również co do zasady, odbywać się powinno bez obecności innych osób. Możliwość ograniczenia swobody kontaktów tymczasowo aresztowanego z jego obrońcą wprowadza art. 73 Kodeksu postępowania karnego. Zgodnie z jego treścią w postępowaniu przygotowawczym prokurator udzielając zezwolenia na porozumiewanie się może w szczególnie uzasadnionym wypadku zastrzec, że będzie przy tym obecny sam lub osoba przez niego upoważniona. W tym czasie prokurator może także zastrzec kontrolę korespondencji pomiędzy podejrzanym, a jego obrońcą. Inne sposoby kontaktówTymczasowo aresztowany nie może korzystać z aparatu telefonicznego oraz innych środków łączności przewodowej i karny wykonawczy reguluje także sposób korespondencyjnego kontaktowania się tymczasowo aresztowanego ze światem zewnętrznym. Korespondencja tymczasowo aresztowanego podlega zatrzymaniu, cenzurze lub nadzorowi organu, do którego dyspozycji tymczasowo aresztowany pozostaje, chyba że organ ten zarządzi inaczej. W wypadku gdy tymczasowo aresztowany pozostaje do dyspozycji kilku organów, jego korespondencję przesyła się temu organowi, którego postanowienie wprowadzono do wykonania jako pierwsze, chyba że organy te zarządzą tymczasowo aresztowanego, w tym także korespondencję z organami powołanymi na podstawie ratyfikowanych przez Rzeczpospolitą Polską umów międzynarodowych dotyczących ochrony praw człowieka, z Rzecznikiem Praw Obywatelskich oraz z organami państwowymi i samorządowymi, przesyła się adresatowi za pośrednictwem organu, do którego dyspozycji tymczasowo aresztowany pozostaje.
. 391 256 445 416 325 245 390 640

jak wygląda widzenie w areszcie śledczym